Immunitet prof. Gersdorf miał być uchylony na wniosek Pawła Z., który złożył do Sądu Rejonowego w Warszawie subsydiarny akt oskarżenia przeciwko byłej pierwszej prezes. Zarzuca jej, że przekroczyła uprawnienia funkcjonariusza i działała na szkodę interesu publicznego i jego prywatnego interesu.
Zarządzeniem z 12 października 2020 roku Prezes Sądu Najwyższego kierujący pracą Izby Dyscyplinarnej – odmówił przyjęcia złożonego wniosku o zezwolenie na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej, wskazując na brak załączonych do wniosku dowodów oraz podnosząc w uzasadnieniu brak załączenia pełnomocnictwa.
Zażalenie na tę decyzję złożył pełnomocnik, zaskarżonemu zarządzeniu zarzucając naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na treść orzeczenia,
Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego 26 stycznia ze względów formalnych uchyliła zarządzenie odmawiające przyjęcia wniosku. Sprawa będzie ponownie rozpoznana w tej Izbie.
Argumenty obrony
Zdaniem obrońcy decyzję o odmowie przyjęcia wniosku o wyrażenie zgody na pociągnięcie sędzi Małgorzaty Gersdorf do odpowiedzialności karnej powinien wydać sąd, przy czym nie powinien to być Sąd Najwyższy w Izbie Dyscyplinarnej.
W jego ocenie Izba Dyscyplinarna ma cechy sądu wyjątkowego, a ponadto nie można jej przypisać atrybutów bezstronności i niezawisłości. Argumentów takich w ocenie obrońcy dostarcza także wyrok SN z dn. 5 grudnia 2019 roku, III PO 7/18, wydany w oparciu o wskazówki wynikające z wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 19 listopada 2019 roku w połączonych sprawach C-585/18, C-624/18 i C-625/18.
Izba jest uprawniona do orzekania
W uzasadnieniu sędzia Roch podkreślił, że zgodnie z art. 78 ustawy z 8 grudnia 2017 r. o Sądzie Najwyższym, w sprawach, dotyczących zgody na pociągnięcie sędziego Sądu Najwyższego do odpowiedzialności karnej, orzeka sąd dyscyplinarny w składzie trzech sędziów Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. I dodał, że z żadnego przepisu krajowego lub europejskiego, tak jak z żadnego orzeczenia sądu polskiego lub międzynarodowego nie wynika, aby należało w sposób wiążący uznać, że Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego nie jest sądem niezależnym, a w jej skład nie wchodzą niezawiśli sędziowie.
Sędzia Roch wskazał, ze wyrok z 5 grudnia 2019 roku, (III PO 7/18), zapadły w Izbie Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, na który powoływał się obrońca, nie może być uznany za realizujący zalecenia wskazane w wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 19 listopada 2019 roku w połączonych sprawach C-585/18, C-624/18 i C-625/18, gdyż na zadane w tej sprawie w trybie prejudycjalnym pytania TSUE odmówił udzielenia odpowiedzi uznając, że nie ma ona znaczenia dla sposobu jej rozpoznania.
Niezależnie od tego, wyrażony pogląd składu trzech sędziów ma znaczenie tylko i wyłącznie w sprawie, w której został wydany, a to i tak tylko w zakresie rozstrzygnięcia zawartego w sentencji orzeczenia. Nie ma on charakteru wiążącego ani dla innych składów Sądu Najwyższego. Tym bardziej charakteru takiego nie może mieć stanowisko przedstawione w uzasadnieniu tego wyroku.
A co więcej - skład orzekający sądu, w którym zasiada osoba powołana przez prezydenta, nie jest sądem nienależycie obsadzonym.
Sygnatura akt I DIO postanowienie z 26 stycznia 2021 r.
Sprawdź również książkę:
Czasem trzeba powiedzieć „nie” – Małgorzata Gersdorf w rozmowie z Krzysztofem Sobczakiem o swojej walce o niezależne sądy ebook
>>