Według relacji chłopca wykorzystał go rówieśnik podczas zielonej szkoły, a dyrekcja szkoły, wychowawczyni i pedagog nie pomogli mu, mimo że zgłosił im tę sprawę. Dyrekcja miała stwierdzić, że chłopiec ma bujną wyobraźnię.

Rodzice nastolatka zawiadomili Prokuraturę Rejonową w Wieliczce o możliwości niedopełnienia obowiązków przez grono pedagogiczne. Prokuratorzy jednak nie znaleźli podstaw do wszczęcia śledztwa. Także Sąd Rejonowy w Wieliczce oddalił zażalenie rodziców.

- Sprawa została przebadana u nas i w wyniku analizy stwierdzono brak podstaw do wzruszenia tej decyzji prokuratury, którą uznano za prawidłową i zasadną – powiedziała rzeczniczka prasowa krakowskiej prokuratury regionalnej Katarzyna Duda.

Krakowska prokuratura uznała również, że dotychczasowy materiał dowodowy w sprawie jest kompletny, nie wymaga uzupełnienia. - Sprawa jest zakończona prawomocnie – powiedziała o decyzji prokuratury jej rzeczniczka.

Na początku kwietnia, po publicznym wystąpieniu Alexa, Rzeczniczka Praw Dziecka zwróciła się o akta do sądu rodzinnego oraz do prokuratury rejonowej, która wówczas analizowała sprawę. Do dyrektor szkoły, o której mówił Alex, skierowała pismo z prośbą o dokumentację oraz wyszczególnienie, jakie działania podejmowali pracownicy placówki odnośnie osób związanych z wydarzeniami na zielonej szkole, a także zwróciła się do Małopolskiego Kuratorium Oświaty.