Chodzi o wnioski o 10-tysięczną rekompensatę za utracone prawo do bezpłatnego węgla – takie świadczenie przysługuje grupie ponad 235 tys. uprawnionych emerytów i rencistów górniczych na podstawie obowiązującej od wtorku ustawy. Tego dnia w 37 wyznaczonych punktach w kopalniach rozpoczęło się przyjmowanie wniosków o rekompensaty, co zaowocowało długimi kolejkami w części punktów. Na złożenie wniosków emeryci mają od wtorku 21 dni. Tylko w Jastrzębskiej Spółce Węglowej we wtorek przyjęto ponad 4 tys. wniosków. Ustawa dopuszcza złożenie wniosku i związanego z nim oświadczenia przez pełnomocnika lub za pośrednictwem poczty, co pozwoliłoby – szczególnie osobom starszym lub schorowanym - uniknąć kolejek. Jednak wówczas – jak zaznaczono zarówno w formularzu wniosku, jak i w instrukcji jego wypełniania - zawarte we wniosku dane i podpis osoby uprawnionej muszą być potwierdzone przez notariusza lub urząd gminy. We wniosku i instrukcji nie ma informacji, że takie poświadczenia wydaje jedynie część gmin. Przedstawiciele śląskich samorządów przyznają, że do urzędów, m.in. w Rudzie Śląskiej, Gliwicach czy Tychach, dzwonią i przychodzą mieszkańcy pytający o możliwość potwierdzenia danych i podpisu przez urzędnika. Niektórzy – taki przypadek był w Rudzie Śląskiej – mówili, że zostali tam skierowani z kopalni, gdzie powiedziano im (zgodnie z obowiązującą instrukcją), że potwierdzony w urzędzie miasta wniosek mogą przesłać pocztą. Urzędy jednak z reguły odmawiają takiego poświadczenia. „W wyniku wejścia w życie ustawy w UM Gliwice pojawiła się od poniedziałku spora liczba mieszkańców pytających o możliwość potwierdzenia własnoręczności podpisu. Ponieważ w Gliwicach jest bardzo wiele kancelarii notarialnych, odsyłamy pytających w tej sprawie do notariuszy, gdyż tylko oni mogą dokonywać takich czynności” – wyjaśnił PAP rzecznik gliwickiego urzędu Marek Jarzębowski. Samorządowcy powołują się na zasadę wynikającą z Prawa o notariacie, zgodnie z którą poświadczenie własnoręczności podpisu sporządzić może tylko notariusz. Jedynie w niektórych przypadkach organy samorządu terytorialnego mogą sporządzać poświadczenia, ale tylko w tych miejscowościach, w których nie ma kancelarii notarialnej. Podobnego zdania są urzędnicy z Rusy Śląskiej, gdzie również sporo osób, osobiście lub telefonicznie, pyta o możliwość poświadczenia danych i podpisu. W związku z „licznymi zapytaniami osób ubiegających się o wypłatę rekompensaty z tytułu utraty prawa do bezpłatnego węgla” rudzki urząd wydał w środę komunikat, w którym poinformował, że nie może potwierdzać danych zawartych we wniosku oraz podpisu i pełnomocnictw do złożenia wniosku. Aby pomóc emerytom i rencistom, urząd opublikował listę siedmiu działających w mieście kancelarii notarialnych. Dariusz Czapla z referatu prasowego Urzędu Miasta w Katowicach poinformował PAP, że „żaden przepis prawa nie upoważnia gminy do poświadczania podpisu”, może to zrobić jedynie notariusz. „W praktyce stosowana jest zasada, że takie poświadczenia są udzielanie tylko w urzędach gmin, w których nie ma notariusza. W związku z tym w urzędzie miasta Katowice nie poświadczamy podpisu” - wyjaśnił. Podobnie na pytania PAP w tej sprawie odpowiedzieli przedstawiciele urzędów miast w Tychach, Sosnowcu i Siemianowicach Śląskich. Rzeczniczka urzędu w Tychach Ewa Grudniok przytoczyła przepis Prawa o notariacie, zgodnie z którym „minister sprawiedliwości może, w drodze rozporządzenia, upoważnić organy samorządu terytorialnego i banki mające swoją siedzibę w miejscowościach, w których nie ma kancelarii notarialnej, do sporządzania niektórych poświadczeń dokonywanych przez notariusza” – takie wydane w 2007 r. rozporządzenie istnieje, ale dotyczy innych przypadków niż wnioski o rekompensaty za utracony deputat węglowy. „Funkcjonowanie na terenie danej gminy chociażby jednej kancelarii notarialnej wyłącza możliwość potwierdzania danych zawartych we wniosku o wypłatę rekompensaty z tytułu utraty prawa do bezpłatnego węgla oraz podpisu przez wójta, burmistrza, prezydenta miasta” – wyjaśniła Ewa Grudniok. Rzecznik urzędu miasta w Siemianowicach Śląskich Piotr Kochanek sprecyzował, że na podstawie rozporządzenia z 2007 r. wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast mogą poświadczać własnoręczność podpisów tam, gdzie nie ma kancelarii notarialnej oraz „jedynie na pismach upoważniających do odbioru przesyłek i sum pieniężnych oraz odbioru dokumentów z urzędów i instytucji, jak również na oświadczeniach stwierdzających stan rodzinny i majątkowy składającego oświadczenie”. W toku parlamentarnych prac nad ustawą o rekompensatach za utracony deputat węglowy, przedstawiciele Ministerstwa Energii wskazywali, że możliwość wysłania wniosku pocztą będzie ułatwieniem przede wszystkim dla tych emerytów i rencistów, którzy po zakończeniu pracy w kopalni zamieszkali poza Śląskiem czy wrócili w rodzinne strony – szacuje się, że może to być co najmniej kilkutysięczna grupa osób mieszkających często na północy kraju. Z ustaleń PAP wynika, że w niektórych mniejszych gminach osoby uprawnione uzyskają w urzędach potrzebne poświadczenia, w większych będą musiały skorzystać z usług notariuszy. Np. w części podlaskich gmin poświadczenie własnoręczności podpisu można otrzymać bez problemu, natychmiastowo. Jednak w innych gminach w tym regionie takie usługi nie są świadczone, a jeszcze inne gminy są w trakcie ustalania procedur. Zapytani urzędnicy wiejskiej gminy Giby w woj. podlaskim w powiecie sejneńskim, liczącej niespełna 2,9 tys. mieszkańców, odpowiedzieli, że jest możliwość wydania takiego dokumentu. "Dokument stwierdzający poświadczenie własnoręczności podpisu wydawany jest od ręki po wniesieniu ustawowej opłaty skarbowej w wysokości 9 zł od jednej strony" – poinformowano PAP. Podobnie jest w gminie Dubicze Cerkiewne w powiecie hajnowskim, zamieszkiwanej przez 1,8 tys. osób. Tam również dokument jest wydawany po zapłaceniu 9 zł. Trzeba jednak - jak dodała urzędniczka - "złożyć wcześniej podanie i poczekać na wyznaczenie terminu w dniu, kiedy będzie obecny w urzędzie wójt gminy, bo tylko on jest upoważniony do złożenia podpisu pod takim dokumentem". W wiejskiej gminie Miastkowo w powiecie łomżyńskim nie jest wydawane poświadczenie własnoręczności podpisu. W gminie Nowinka w powiecie augustowskim, liczącej ok. 3 tys. mieszkańców, poinformowano, że "w związku ze sprawą deputatów węglowych, gmina jest w trakcie ustalania z radcą prawnym, czy dokumenty poświadczające własnoręczność podpisu gmina może wydawać i czy będzie je wydawać". (PAP) autorzy: Marek Błoński, Małgorzata Półtorak
Gdy nie ma blisko notariusza, gmina potwierdzi wniosek o rekompensatę za deputat węglowy
Emeryci i renciści górniczy, chcący w urzędach gminy potwierdzić swój podpis i dane zawarte we wniosku o rekompensatę za utracony deputat węglowy, są z reguły odsyłani do notariuszy. Takie poświadczenie wydają natomiast małe gminy, gdzie nie ma kancelarii notarialnych.