Trybunał uznał, że zamiarem ustawodawcy w przypadku przestępstw polegających na prowadzeniu pojazdów w stanie nietrzeźwości -  domyślnym rozwiązaniem miało być automatyczne, obligatoryjne orzeczenie przez sąd meriti dożywotniego środka karnego. Odstąpić od niego sąd może jedynie w razie wystąpienia wyjątkowego wypadku, uzasadnionego szczególnymi okolicznościami. Należało zatem przyjąć, że w założeniu ustawodawcy środek ten miał mieć charakter sankcji bezwzględnie oznaczonej.

- Według TK ustawodawca, przejmując kompetencje władzy sądowniczej, z góry określił, jaka sankcja ma zostać wymierzona w razie wystąpienia określonych w przepisie okoliczności – stwierdził sędzia Justyn Piskorski.

W ocenie Trybunału swoboda wymiaru środka karnego przez sąd orzekający została w bardzo znaczącym stopniu ograniczona przez ustawodawcę.

Nieważny stopień zawinienia

Co więcej, ustawodawca sprowadził do wspólnego mianownika sprawców przestępstw materialnych o poważnych skutkach oraz przestępstwa formalnego, tym samym uniemożliwiając sądowi dostosowanie wymiaru środka karnego do charakteru naruszonego dobra oraz do następstw popełnionego czynu. Trybunał uznał, że na etapie orzekania możliwość odstąpienia od wymierzenia dożywotniego zakazu przewidzianego w skarżonym przepisie uzależniona jest wyłącznie od wystąpienia wyjątku opartego o pojęcia niejasne i niezrozumiałe dla przeciętnego odbiorcy.

Do naruszenia wynikającego z art. 45 ust. 1 Konstytucji prawa do sądu dochodzi w sytuacji, gdy na podstawie aktu innej władzy sąd nie może w sposób swobodny – w granicach ustawy – ukształtować sankcji karnej za konkretne przestępstwo czy też dostosować wymiaru reakcji karnej do cech sprawcy, okoliczności czynu oraz do stopnia zawinienia.

Ustawodawca, ograniczając możliwość wymierzenia rodzaju środka karnego, zdecydował się na nakierowanie jego wysokości w szczególności na cele w zakresie prewencji ogólnej w ujęciu negatywnym.

Prewencja generalna nie działa

Zaznaczenia wymaga, podkreślił Trybunał - że położenie nacisku na taką „odstraszającą” funkcję prawa karnego jest charakterystyczne dla państw niedemokratycznych, zaś w demokratycznym państwie prawnym może być traktowana jako racja dodatkowa, nie zaś główny powód działania wymiaru sprawiedliwości.

TK wskazał, że racjonalizowanie kary w oparciu o prewencję generalną w rozumieniu negatywnym (czyli funkcję odstraszającą) prowadzi do przedmiotowego traktowania człowieka. Ustawodawca nakazał tymczasem, w celu odstraszenia potencjalnych sprawców, orzeczenie środka karnego, który może przekroczyć swoją surowością stopień winy.

Trybunał Konstytucyjny miał świadomość, że zaskarżona norma prawna – chociaż w nieco innym zakresie – była już przedmiotem jego orzekania (wyrok z 16 grudnia 2020 r., sygn. SK 46/19). Trybunał uznał jednak, że pomiędzy sprawami występowały bardzo istotne różnice związane ze stanem faktycznym oraz zaprezentowaną argumentacją. W efekcie Trybunał uznał, że – pomimo wcześniejszego wyroku – w tej sprawie nie zachodzi przesłanka ne bis in idem.

Przeprowadzona przez Trybunał przy okazji rozpoznawana sprawy o sygn. SK 46/19 analiza orzecznictwa wykazała, że wyjątek ten jest interpretowany w sposób bardzo ścisły oraz że trudno jednoznacznie wykazać, jakie wypadki mogą być uznane za wyjątkowe i uzasadnione szczególnymi okolicznościami w myśl skarżonego przepisu. Przeprowadzona tam analiza wskazuje, że rozumienie użytych przez ustawodawcę pojęć może nastręczać pewnych problemów. Nie pozwala to na przewidzenie zawczasu, jakie okoliczności będą pozwalały na uniknięcie wyjątkowo dolegliwego środka karnego.

Tym samym Trybunał uznał, że art. 42 par. 3 k.k. w określonym w sentencji zakresie jest niezgodny z art. 45 ust. 1 w związku z art. 42 ust. 3 Konstytucji.

Jednocześnie Trybunał umorzył postępowanie w pozostałym zakresie. Orzeczenie zapadło większością głosów.

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego  z 4 czerwca 2024 r., sygn. akt SK 22/21