Jak przypomina autorka, podstawą do rozmowy o realnej możliwości spopularyzowania w Polsce samojeżdżących samochodów są przepisy wprowadzone do ustawy Prawo o ruchu drogowym (dalej: u.p.r.d.). Pozwalają one wykorzystywać drogi do prac badawczych nad samochodami autonomicznymi. Przy okazji ustawa jako pierwsza w polskim systemie prawnym definiuje pojazd autonomiczny. Zgodnie z nią jest to pojazd samochodowy, wyposażony w systemy sprawujące kontrolę nad ruchem i umożliwiające jego ruch bez ingerencji kierującego, który w każdej chwili może przejąć kontrolę nad tym pojazdem.
Czy oznacza to, że już niebawem policjanci drogówki będą się zastanawiać, komu wystawić mandat, skoro pojazd jedzie sam? - zastanawia się autorka komentarza. I stwierdza, że na razie mogą spać spokojnie, podobnie jak przeciwnicy autonomicznych samochodów, obawiający się scedowania na komputer odpowiedzialności za decyzje podejmowane w ruchu drogowym. - Polskie regulacje, z założenia innowacyjne, nie spowodują raczej szybkiego pojawienia się samojeżdżących aut na naszych ulicach - czytamy w komenatrzu. Więcej>>
Autonomiczne pojazdy raczej nieprędko na polskich drogach
Nowelizacja Prawa o ruchu drogowym pozwala testować w Polsce autonomiczne samochody. Zielone światło może i zostało zapalone, ale świeci dość blado - twierdzi Karolina Krawczyk z kancelarii Wardyński i Wspólnicy.