Układ sił procesowych będzie różny, albowiem odmienne bywają sytuacje każdego z nas zarówno co do wykonywanego zawodu, aktualnych możliwości zatrudnienia oraz stosunków rodzinnych i majątkowych. O ile my samodzielnie możemy zadbać o swoje potrzeby i wziąć sprawy w swoje ręce, o tyle ci najsłabsi, a często bezradni, czyli dzieci są zdani jedynie na nas – swoich rodziców. 

Dotychczas układ zachwiany z różnych stron

Dotychczasowy układ alimentów może zostać zachwiany z różnych stron. Możliwości zarobkowe jednego lub nawet obojga rodziców mogą ulec zmianie, być może zajdzie potrzeba przekwalifikowania się, albo poszukiwania zatrudnienia w zupełnie innej branży. Być może na rynku pracowniczym zajdzie rewolucyjna wręcz zmiana, albowiem o ile ostatnio mówiło się o rynku pracownika, jako że to pracodawcy zabiegali o pracowników, o tyle wobec masowych zwolnień sytuacja ta może się odwrócić.

Czytaj: Po koronawirusie czeka nas plaga rozwodów>>

Nie sposób pominąć zmian w zatrudnieniu w kontekście obowiązku alimentacyjnego, ale okazuje się, że nie tylko o zatrudnienie może chodzić. Wiele osób żyje np. z najmu nieruchomości, a rynek ten bezsprzecznie będzie przeżywał swój kryzys. Zmiany te będziemy przelewać piórem swoich adwokatów na papier i walczyć, ale o co? To już zależy od perspektywy - czasami o lepszy byt dla najmłodszych, a czasami o nas samych, żeby nie utonąć w lawinie długów, również tych alimentacyjnych. 

 

Pamiętajmy, że samo unikanie płatności nie jest rozwiązaniem, albowiem to w dominującej mierze wyrok sądowy determinuje naszą sytuację prawną. Rodzic, który jest uprawniony do pobierania alimentów na rzecz małoletniego dziecka może w każdej chwili podjąć kroki mające na celu przymusową egzekucję z majątku zobowiązanego do alimentacji. W skrajnym przypadku, kiedy zadłużenie będzie stanowiło równowartość co najmniej 3 świadczeń okresowych może zostać wszczęte przeciwko niemu także postępowanie karne. Nie oznacza to od razu skazania na bezwzględne pozbawienie wolności, tym bardziej, że sąd przy orzekaniu będzie brał pod uwagę czynniki, które miały wpływ na zaprzestanie płatności. Nie oznacza to jednak, że sprawę można bagatelizować, wszak każdy proces karny nie należy do przyjemnych, związany jest ze znacznym stresem i koniecznością licznych stawiennictw przed organami ścigania, a finalnie Sądem. Ewentualne postępowanie to również koszt opłat sądowych, ewentualnej grzywny i koszt pomocy adwokata, który może okazać się niezbędny. Aż wreszcie sam fakt skazania może zostać źle postrzegany zarówno przez nasze dzieci gdy dorosną, jak też przy okazji innych postępowań o charakterze rodzinnym np. przy rozstrzyganiu w przedmiocie władzy rodzicielskiej

Po pierwsze próba porozumienia

Oczywiście pierwszym krokiem, który powinniśmy zrobić jest próba porozumienia. Jakkolwiek naiwnie to zabrzmi jest zwolenniczką chociażby podjęcia próby ugodowych ustaleń, a sąd postrzegam za ostateczność. Jednym z alternatywnych rozwiązań, z których możemy skorzystać w pierwszej kolejności może być próba poczynienia dobrowolnych uzgodnień, które następnie w drodze ugody zawartej przed mediatorem i zatwierdzonej przez sąd będą tej samej mocy co wyrok sądowy. Zawsze jest czas na to, żeby porozmawiać i wysłuchać argumentów drugiej strony, a dalej dojść do kompromisu, choćby tymczasowego. 

Co zrobić, gdy rodzice nie są w stanie porozumieć się w kwestii alimentów ? Koniecznym wówczas rozwiązaniem będzie wystąpienie do Sądu z pismem pozew zmianę alimentów czy to przez ich podwyższenie czy też obniżenie. Każdorazowo to zadaniem inicjującego postępowanie będzie wykazanie i co ważne udowodnienie, że możliwości finansowe i zarobkowe danej osoby uległy pogorszeniu. Pamiętajmy, że każdego z nas kryzys gospodarczy dotknie w różnym stopniu, a od wykazania tego stopnia w przełożeniu na nasze życie będą zależeć nasze szanse na obniżenie lub podwyższenie alimentów. 

 

Cena promocyjna: 99 zł

|

Cena regularna: 99 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 74.26 zł


W tym kontekście należy mieć na uwadze regulację prawna zawartą w Kodeksie Rodzinnym i Opiekuńczym (zwanym dalej KRiO) w przedmiocie świadczeń alimentacyjnych, których wysokość uzależniona jest od dwóch niezależnych kryteriów: usprawiedliwionych potrzeb uprawnionego oraz zarobkowych i majątkowych możliwości zobowiązanego. Niewątpliwie te dwie wyżej wymienione podstawy służące do ustalenia odpowiedniej kwoty pieniężnej – w dobie panującej pandemii – mogły ulec zmianie. To zaś powinno stanowić podstawę formułowanego do sądu roszczenia o obniżenie alimentów. 

Jakich argumentów możemy użyć ? 

Po pierwsze, wprowadzone przez rząd obostrzenia związane z zamknięciem szkół, ograniczeniem możliwości opuszczania domów powodują, że dotychczas zaplanowane zajęcia dodatkowe dla dzieci zostały odwołane lub prowadzone są w trybie online – jednak za częściową odpłatnością. W konsekwencji nie ponosimy wszelkich wydatków jakie dotychczas na ten cel przeznaczaliśmy. Możemy tu wymienić np. lekcje gry na instrumentach, lekcje jazdy konnej, lekcje języków obcych czy szkółki piłkarskie. Jeżeli dzieci aktualnie z nich nie korzystają to automatycznie rodzic nie ponosi w tym czasie żadnych kosztów. Podobnie sytuacja wygląda z wszelkimi wyjściami i wyjazdami związanymi z rozrywką i rekreacją, np. baseny, zamknięte sale zabaw, kina i teatry. Powyżej wskazane przykładowe wydatki składają się na przesłankę służącą do szacowania wysokości alimentów w postaci usprawiedliwionych potrzeb. 

Czytaj: Rodzice utrudniają sobie kontakty z dziećmi "na koronowirusa" - MS grozi im palcem>>

Drugą, lecz nie mniej istotną przesłanką mogącą stanowić fundament kierowanego do sądu pozwu o obniżenie alimentów zdaje się być jednak ta dotycząca możliwości zarobkowych i majątkowych zobowiązanego. Nie ulega bowiem wątpliwości, że to utrata pracy czy znaczne obniżenie dotychczas otrzymywanego wynagrodzenia jest kluczowym powodem, dla którego nie jesteśmy w stanie partycypować w kosztach utrzymania dziecka na takim poziomie jak dotychczas. W tym zakresie w formułowanym do Sądu pozwie należy dokładnie opisać naszą sytuację, a dokładnie na czym konkretnie polegało obniżenie naszych możliwości zarobkowych, a zarazem majątkowych. Z uwagi na fakt, że to na nas spoczywa ciężar dowodu warto do pisma załączyć dokumenty, które potwierdzałyby tezy przez nas prezentowane. Z kolei chcąc możliwie najszybciej uzyskać ochronę prawną naszych roszczeń warto w pozwie o obniżenie zawrzeć wniosek o zabezpieczenie powództwa. Sąd w tym przypadku przystępuje do jego niezwłocznego rozstrzygnięcia bacząc na nieodwracalność skutków jakie mogą nastąpić. Taki wniosek również należy szczegółowo uzasadnić i przedstawić stosowną argumentację.

Perspektywa drugiego rodzica równie ważna

Na kwestię wysokości kwoty należnych alimentów należy spojrzeć również z drugiej perspektywy – to jest perspektywy rodzica, przy którym dziecko na co dzień przebywa. Wszak on również może znaleźć się w trudnej sytuacji. Może dojść do sytuacji, w której zostanie pozbawiony miejsca zatrudnienia albo jego wynagrodzenie ulegnie znacznemu uszczupleniu. Może ubiegać się o zwiększenie kwoty otrzymywanej od zobowiązanego, która pokryje braki zaistniałe w budżecie domowym przeznaczonym na dziecko. Wyznacznikiem przy określaniu kwoty alimentów są również te warunki, które zostały opisane powyżej – a zatem usprawiedliwione potrzeby dziecka oraz zarobkowe i majątkowe możliwości zobowiązanego.  

CzytajKoronawirus nie wystarczy, by odciąć rodzica od dziecka>>

Nie ulega wątpliwości, że w tym trudnym czasie podstawowe potrzeby dziecka takie jak np. wyżywienie, środki czystości, alternatywne źródła rozrywki np. gry planszowe, nie zmienią się, a w większości zostaną rozdysponowane na alternatywne potrzeby. Wtedy z pomocą może przyjść drugi rodzic, który o ile sam nie znalazł się w złym położeniu może wesprzeć rodzinę w tym trudnym okresie. W sytuacji, gdy rodzice nie są w stanie się porozumieć polubownie należy skierować do sądu pozew o podwyższenie alimentów. Warto przedstawić w tym przypadku dokumentację potwierdzającą fakty przez nas prezentowane, potwierdzenia płatności i faktury. Sytuacja epidemiologiczna w kraju aktualnie bardzo dynamicznie się zmienia. Oprócz zobrazowania swojego położenia w piśmie inicjującym postępowanie alimentacyjne należy również opisać sytuację materialną drugiego rodzica. Może się okazać, że pracuje w branży, której działanie nie pozostało zakłócone przez epidemię, a wręcz jest to okres wzmożonego działania, co może obfitować w dodatkowe wynagrodzenie. Każdy czynnik jest istotny, dlatego warto skupić się nawet na szczegółach. 

 

Sprawdź również książkę: Kontakty z dzieckiem. Prawa i obowiązki >>


Co więcej, jeżeli w dobie kryzysu pojawiły się nowe wydatki na dziecko należy je również skrupulatnie opisać oraz przedstawić dokumenty je uwiarygodniające. Takie rozwiązanie jawi się jako bardziej rozsądne i jako pierwsze powinno być brane pod uwagę. W tym czasie wszelkiego rodzaju pożyczki należy traktować raczej jako ostateczność – nie wiemy bowiem kiedy odzyskamy płynność finansową determinowaną w przeważającej mierze kryzysem związanym z rozprzestrzeniającym się wirusem Covid-19.

Podobnie jak w sytuacji rodzica zobowiązanego w formułowanym przez nas pozwie o podwyższenie alimentów powinniśmy zawrzeć wniosek o zabezpieczenie powództwa. To umożliwi sądowi niezwłoczne podjęcie działań przeciwdziałających tej trudnej sytuacji w jakiej się znaleźliśmy. Taki wniosek należy umotywować – wskazać przesłanki przemawiające za tym dlaczego już na etapie toczącego się postępowania sąd powinien wydać rozstrzygnięcie uwzględniające nasze żądanie – niezależnie od finalnego wyniku sprawy. Głównym argumentem przemawiającym jest już aktualny brak możliwości zaspokojenia usprawiedliwionych potrzeb dziecka. Dla sądu powinien być to koronny argument, jako że przy orzekaniu w takich sprawach każdorazowo kieruje się zasadą dobra dziecka. 

Będą i rozwody

Pamiętajmy, że obecna sytuacja gospodarcza zastała również mnóstwo par, które obecnie stoją u progu rozwodu. Oni również mogą zawalczyć o swój byt w ramach toczącego się postępowania rozwodowego, a nawet mogą to uczynić w nieco szerszym zakresie aniżeli w przypadku alimentów wyłącznie na wspólne małoletnie dziecko. W tym miejscu należy wskazać, że w sprawie o rozwód także możliwe jest wystąpienie z wnioskiem o udzielenie zabezpieczenia powództwa, jednak wygląda to nieco inaczej jak w przypadku zwykłej sprawy alimentacyjnej. Wówczas nie możemy mówić jeszcze o alimentach na dziecko, jako że małżeństwo formalnie istnieje – utrwalona praktyka przemawia w takiej sytuacji za wystąpieniem o  zabezpieczanie kosztów utrzymania rodziny. Koszty te zabezpieczają nie tylko utrzymanie małoletnich dzieci, ale również małżonka, przy którym dzieci pozostały, przy czym mowa tu również o pełnoletnich dzieciach, które nie zakończyły jeszcze edukacji.

Zatem, w tym przypadku koszty te obejmują szersze spektrum wydatków aniżeli przy alimentach. Jeśli nie jest to wczesny etap sprawy takie zabezpieczenie z pewnością zostało już zapewnione – o ile oczywiście uprawniona strona wystąpiła z takim żądaniem. Jeśli uprawniony małżonek doświadczył osobiście konsekwencji rozprzestrzeniającej się pandemii poprzez np. utratę pracy, zmniejszenie wynagrodzenia czy konieczność zawieszenia działalności gospodarczej to wówczas również może wystąpić do sądu z wnioskiem o zabezpieczenie, w którym wykaże, że aktualne stosunki przemawiają za zwiększeniem kosztów utrzymania rodziny jakie uzyskuje od małżonka zobowiązanego. 

Także w tym przypadku należy zawrzeć argumentację przemawiającą za takim wnioskiem, a także dokonać ponowne rozrachunku niezbędnych wydatków rodziny. Dodatkowo wskazać należy na sytuację finansową zobowiązanego, która może okazać się nieporównywalnie lepsza, co z kolei godzi w zasadę równej stopy życiowej rodziców i dzieci. Jeśli zaś do tej pory nie zabezpieczyliśmy takich kosztów – licząc na szybkie zakończenie sprawy rozwodowej, to nie oznacza, że zostaliśmy pozbawieni takiej możliwości. Wręcz przeciwnie w dalszym ciągu możemy ubiegać się o środki pieniężne. Z perspektywy aktualnej sytuacji w kraju jawi się to wręcz jako konieczne i w pełni uzasadnione.