Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego przeszukała domy czterech osób w związku z domniemanymi nieprawidłowościami przy działaniach komisji weryfikacyjnej WSI. Po przeszukaniach prokuratura zleciła zatrzymanie dwóch osób. Agenci przeszukali dziennikarzy telewizji publicznej, którzy filmowali akcję agentów ABW w domu członka komisji weryfikacyjnej WSI.
Osoby, wobec których zlecono zatrzymanie to prawdopodobnie Aleksander Lichocki, były oficer służb specjalnych PRL, który miał proponować dziennikarzom sprzedaż tajnego aneksu do raportu o WSI, oraz Wojciech Sulmiński, dzienikarz zajmujący się sprawą Wojskowych Służb. ABW przeszukała ich mieszkania, oraz te należące do członków komisji weryfikacyjnej WSI: Leszka Pietrzaka i Piotra Bączka, byłego asystenta Antoniego Macierewicza. Piotr Bączek jest obecnie współpracownikiem posła PiS Jacka Kurskiego w sejmowej komisji nadzywczajnej do zbadania domniemanych nacisków na słuzby specjalne za rzadów Prawa i Sprawiedliwości - wynika z informacji Inormacyjnej Agencji Radiowej.
W brutalny sposób zabrano nam telefon i kamerę. Kazano ściągnąć spodnie i obmacywano w miejscach intymnych - relacjonuje dziennikarz telewizji publicznej, który filmował akcję agentów ABW w domu członka komisji weryfikacyjnej WSI. Dziennikarze TVP nagrywający materiał reporterski zostali potraktowani przez funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w sposób absolutnie niedopuszczalny - głosi oświadczenie Telewizji Polskiej. Wcześniej prokurator Robert Majewski z prowadzącego śledztwo warszawskiego biura ds. przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej przyznał, że w domu Piotra Bączka pod Warszawą doszło do incydentu, gdy ekipa TVP bez zgody prokuratury, a więc - jego zdaniem - bezprawnie, filmowała czynności procesowe. Dziennikarzom odebrano kamerę - Majewski zapewnił, że jest ona "do zwrotu po sprawdzeniu, co nagrano". Prokurator dodał, że tylko organ prowadzący śledztwo mógł wydać zgodę na rejestrowanie, a wniosku o to nie było. Według oświadczenia TVP dziennikarzy "bez uzasadnienia pozbawiono sprzętu reporterskiego, a następnie zatrzymano".
- Ten akt przemocy oceniamy jako zamach na wolność i niezależność mediów, łamanie określonych w konstytucji praw człowieka oraz podstawowych zasad obowiązujących w państwie demokratycznym - napisano w oświadczeniu podpisanym przez rzeczniczkę TVP Anetę Wronę. Jak zapowiedziano w oświadczeniu, Telewizja Polska z prośbą o zajęcie stanowiska oraz interwencję - "w sytuacji zagrożenia wykonywania obowiązków dziennikarskich w Polsce" - zwróci się do Komisji Etyki Dziennikarskiej, Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka i Komisji Praw Człowieka.
ABW zaprzecza jakoby dzisiejsze czynności procesowe, czyli przeszukania mieszkań w związku z nieprawidłowościami przy działaniach komisji weryfikacyjnej WSI, były prowadzone niezgodne z przepisami. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego w wydanym komunikacie podkreśla, że wszelkie czynności realizowane przez jej funkcjonariuszy były koordynowane i nadzorowane przez prokuraturę. ABW poinformowała też, że funkcjonariusze przeprowadzili przeszukania w prowadzonym od kilku miesięcy śledztwie pod nadzorem Prokuratury Krajowej. Śledztwo prowadzone jest w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa płatnej protekcji i nieprawidłowości związanych z ochroną informacji niejawnych stanowiących tajemnicę państwową.
(Źródło: IAR/PAP/KWTVP)
Agenci łamią prawo?
ABW przeszukała domy osób w związku z domniemanymi nieprawidłowościami przy działaniach komisji weryfikacyjnej WSI. Agenci przeszukali również dziennikarzy telewizji publicznej, którzy filmowali akcję agentów. Wybuchł skandal.