- Kwietniowy strajk nauczycieli obnażył wielki kryzys w tej branży. Nasze studentki na praktykach widzą sfrustrowanie starszych kolegów, słyszą ich krytyczne wypowiedzi o pracy. Widzą brak szacunku do tej profesji. To na pewno nie zachęca do wyboru pracy w szkole – mówi dr Adam Jagiełło-Rusiłowski z Instytutu Pedagogiki Uniwersytetu Gdańskiego. - Zatrudniają się więc jako sprzedawczynie w galeriach handlowych, w ekskluzywnych i mniej ekskluzywnych sklepach. Do pracy w szkole zniechęcają je też kwestie nowych podstaw programowych i ogólnego bałaganu prawnego, jaki wywołała tzw. reforma - dodaje.

Prawo oświatowe przyczynia się do wypalenia zawodowego nauczycieli>>

 

Brak zastępowalności kadr

Jak wynika z Monitora Kształcenia i Szkolenia 2019, zaprezentowanego 26 września ubiegłego roku w Brukseli, w UE jest 5,7 mln nauczycieli w szkołach podstawowych i średnich, z czego 32 proc. w szkołach podstawowych i 39 proc. w szkołach średnich przekroczyło wiek 50 lat.
Przykładowa średnia wieku nauczycieli w Polsce wynosiła w roku szkolnym: 2017/2018 - 43,9 lat (dla kobiet 43,7 lat, dla mężczyzn 45,2 lat); 2018/2019 - 44,1 lat (dla kobiet 43,9 lat, dla mężczyzn 45,4 lat).


W roku szkolnym 2018/2019 w Polsce pracowało ponad pół miliona nauczycieli (512 354). Z tego jedynie 20 procent stanowili stażyści (21 020) i nauczyciele kontraktowi (83 616). Absolwenci kierunków ścisłych wybierają lepiej płatną pracę w przemyśle i w korporacjach. Podobnie angliści. Do wyboru szkolnej ścieżki zawodowej zniechęca trwająca reforma edukacji, bałagan prawny, niskie zarobki i rosnąca biurokracja. Do tego dochodzi niesprzyjająca atmosfera, wewnętrzne rozgrywki między nauczycielami, wygórowane wymagania rodziców uczniów. Wydaje się, że obecnego kryzysu nie uratuje ani 20-godzinny tydzień pracy ani wakacje, co zawsze było wabikiem dla młodych.

Sprawdź w LEX: Czy można utworzyć drugie stanowisko wicedyrektora szkoły, jeżeli w statucie szkoły mowa jest o jednym takim stanowisku? >

 

MEN: dbamy o zachęty dla młodych pedagogów

Wedle zapewnień biura prasowego,  "MEN podejmuje szereg działań, które pozwolą na zatrudnienie młodych w zawodzie nauczyciela. We współpracy z Ministerstwem Nauki i Szkolnictwa Wyższego opracowane zostały nowe zasady kształcenia nauczycieli. Do oceny jakości ich kształcenia na uczelniach powołany został w Polskiej Komisji Akredytacyjnej odrębny zespół, który będzie zajmował się wyłącznie kwestiami kształcenia nauczycieli”.

Resort zapowiada, że chce stworzyć system szkół ćwiczeń, gdzie będzie oferta przykładowych rozwiązań dydaktycznych i metodycznych dla nauczycieli oraz szkół i placówek. Będzie to miejsce praktyk i staży dla absolwentów specjalności nauczycielskich. Dodatkowo od 1 września 2019 r. zostało wprowadzone świadczenie na start dla nauczycieli stażystów (1000 zł), które ma na celu zachęcenie młodych do wyboru zawodu nauczyciela. Ponadto jak zapewnia MEN - w tym roku nauczyciele otrzymają kolejną podwyżkę.

Sprawdź w LEX: Ilu uczniów powinien mieć nauczyciel pod opieką na zajęciach wychowania fizycznego na basenie? >

 

Praca w szkole mało zachęcająca

Spostrzeżenia dr. Jagiełło–Rusiłowskiego niemal w stu procentach potwierdza 23-letnia Zosia, studentka ostatniego roku edukacji artystycznej w zakresie sztuk plastycznych na warszawskiej uczelni pedagogicznej. - Praca w szkole na pewno nie jest szczytem moich marzeń. Jak byłam na praktykach w szkole, nasłuchałam się narzekań nauczycieli na pracę. Moja opiekunka bez owijania w bawełnę zapytała, czy pani naprawdę chce pracować w szkole? Dzieciaki są dziś okropne. Pomijam już aspekt ostatniej reformy, która okazała się porażką – wylicza. - Mam rodzeństwo w podstawówce i słyszę, co się dzieje. Kiedyś nauczyciel był autorytetem, dziś jest nikim. Przy przeładowanej podstawie programowej i licznych klasach nauczyciel nie ma czasu na indywidualne podejście do ucznia, o czym tak pięknie mówi się nam na zajęciach - dodaje.

Zosia raczej nie wybierze pracy w szkole również z tego powodu, że jej ukochana plastyka jest w szkołach traktowana po macoszemu. - Dziś nie jest wartością rozwijanie talentów i pasji – mówi. - Jest nastawienie na efekt na egzaminie końcowym. Poza tym przeraża mnie papierologia. Na praktykach wszystko sprowadzało się do tego, że w papierach ma dobrze wyglądać. Nie chcę być częścią tej fikcji. Mam uprawnienia do arteterapii. I myślę się rozwijać w tym kierunku - mówi.

Sprawdź w LEX: Czy nauczyciel zatrudniony w wymiarze poniżej pół etatu może odbywać staż na kolejny stopień awansu zawodowego? >

Wiele koleżanek Zosi poszło do pracy w usługach, do sklepów, do call center. - Kiedyś profesor zapytał w mojej 10- osobowej grupie, która z nas wybiera się do szkoły. Ręce podniosły dwie osoby. To pokazuje skalę problemu - mówi Zosia. - A szkoda, bo sporo dziewczyn ma świetne predyspozycje do zawodu. Mnie osobiście zniechęca to, jak bardzo wymagająca jest praca nauczyciela w sensie psychicznym. Cały czas jest się wystawionym na widok. Uczniowie po kryjomu nagrywają komórkami, obgadują. Myślę, że trudno to udźwignąć. W moim przypadku pewnie doszedłby brak szacunku do przedmiotu plastyka. Często zadaję sobie ważne dla mnie pytanie, czy szkoła jest miejscem, gdzie można się rozwijać. I niestety, odpowiedź jest negatywna.

 

Biurokracja zniechęca do pracy w szkole

Ale nie tylko tylko osoby tuż po studiach zniechęcone są do pracy w szkole. Katarzyna Kowalska z Warszawy ma 35 lat, na koncie czteroletnie doświadczenie w pracy w z młodzieżą, stopień nauczyciela mianowanego.  - Z wykształcenia jestem polonistką z dobrymi referencjami z poprzedniej pracy, a więc niemal każda szkoła przy obecnym kryzysie kadrowym zatrudniłaby mnie z pocałowaniem ręki. Dlaczego więc mimo braku etatu, pracuję jako wolny strzelec, nie zatrudniam się w szkole? Zniechęca mnie wszechogarniająca biurokracja. Z zawodowego obowiązku śledzę edukacyjne akty prawne i włos mi się jeży. W jednym tygodniu czytam, że nauczycieli nagradzać będzie kurator, w drugim dowiaduję się, że samorządy ledwo wiążą koniec z końcem. Również nie mogę czuć zadowolenia, kiedy przeglądam podstawy programowe z mojego przedmiotu. Poza tym mam syna w szkole podstawowej. Osobiście nie należę do roszczeniowych rodziców, bo zbyt dobrze znam smak takiej postawy. Ale gdy widzę, jak rodzice potrafią zgnoić nauczyciela za byle co, odechciewa mi się pracy w szkole na dobre. A szkoda, bo lubiłam tę robotę. Byłam tzw. twórczym nauczycielem, lubianym przez młodych ludzi - opowiada Katarzyna Kowalska.

Sprawdź w LEX: Czy w sytuacji nadzwyczajnego lub powtarzającego się nagannego zachowania ucznia, nauczyciel lub dyrektor może nie zastosować gradacji kar zapisanych w statucie? >

- Pisząc artykuł, proszę pamiętać o Finlandii – upomina dr Jagiełło Rusiłowski. - Tam bycie nauczycielem to przywilej. Najpierw jest ogromne sito, by dostać się na studia. Kolejne sito jest przy rekrutacji do pracy w szkole. Jak już ktoś to wszystko przejdzie, nie ma ochoty rzucać poważanej społecznie pracy. Bo tu nie chodzi tylko o pieniądze. Wśród moich znajomych, wielu nauczycieli po kwietniowym strajku zwolniło się ze szkoły, nie mogąc znieść poniżenia. Odeszli do innych profesji. Zobaczyli, jak bardzo są samotni. A naprawdę nie jest tak, że większość ma złe nastawienie do pracy. Przeciwnie, znam wielu nauczycieli po czterdziestce, którzy ogromne pieniądze inwestują w rozwój zawodowy. Nie robią tego bynajmniej dla siebie. Robią to dla dobra dzieci, mają poczucie misji.

Sprawdź w LEX: Jakie czynności pozalekcyjne powinna obejmować lekcja wychowania fizycznego? >