Ministerstwo edukacji ogłosiło program we wrześniu 2021 r. podczas pandemii COVID-19, która pokazała jak bardzo szkoły nie są przygotowane na naukę zdalną i jak bardzo brakuje tam nowoczesnego sprzętu. Uczniowie wrócili na zajęcia stacjonarne, a resort zapowiedział wyposażenie szkół w urządzenia i sprzęty, które miały wzmocnić i uatrakcyjnić zdobywanie wiedzy oraz praktycznych umiejętności przez dzieci i młodzież, a także naukę samodzielnego i krytycznego myślenia. W programie mogły wziąć udział wszystkie szkoły podstawowe. Wystarczyło, że złożyły wniosek we wskazanym terminie, zobowiązując się do wykorzystywania zakupionego wyposażenia w kolejnych co najmniej pięciu latach szkolnych.

Do końca sierpnia 2023 r. w programie wzięło udział 98 proc. szkół podstawowych w kraju. Im więcej kształciły uczniów, tym większe dofinansowanie im przyznano, ale nie mniejsze niż 30 tys. zł. Wsparcie pochodziło z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19.

NIK skontrolowała Ministerstwo Edukacji i Nauki, Ośrodek Rozwoju Edukacji w Warszawie oraz jednostki realizujące program w województwach: mazowieckim, zachodniopomorskim, podlaskim, lubuskim (cztery urzędy wojewódzkie, trzy kuratoria oświaty, cztery organy samorządowe prowadzące szkoły oraz cztery publiczne szkoły podstawowe). Okres objęty kontrolą to lata 2021–2023 (listopad).

 

NIK krytykuje przygotowanie programu

Z raportu opublikowanego w poniedziałek przez NIK wynika, że ministerstwo przygotowało katalog podstawowych urządzeń i sprzętów o określonych minimalnych wymaganiach technicznych, które trzeba było kupić w ramach programu oraz wyposażenia dodatkowego, które szkoła mogła kupić pod warunkiem, że posiadała wyposażenie podstawowe. Proces początkowego kompletowania katalogu nie został jednak udokumentowany, nie można więc było ustalić, dlaczego znalazły się w nim te, a nie inne pozycje. Resort konsultował jego centralnie ustaloną zawartość z 546 podmiotami, wśród których były m.in. szkoły i fundacje. Problem jednak w tym, że ministerstwo zaplanowało wydatki, nie wiedząc jakie są potrzeby szkół.

Skontrolowane szkoły i prowadzące je organy miały trudności i z zakupem wskazanego przez ministerstwo wyposażenia, i z jego wykorzystaniem, co związane było m.in. z: małą dostępnością na rynku polecanych urządzeń i sprzętów, brakiem fachowego doradztwa na etapie zakupów, wzrostem cen i opóźnionymi dostawami.

By szkoły w pełni mogły wykorzystać nowe wyposażenie, konieczne było podniesienie cyfrowych kompetencji nauczycieli, ale mimo rekomendacji Rządowego Centrum Analiz Kancelarii Premiera, w okresie objętym kontrolą ministerstwo nie przewidziało wsparcia dla regionalnych placówek doskonalenia nauczycieli. Otrzymały je tylko instytucje centralne: Centrum GovTech, Instytut Badań Edukacyjnych i Ośrodek Rozwoju Edukacji w Warszawie, przy czym dwie ostatnie realizowały w ramach programu projekt Mobilne Laboratoria Przyszłości. Kontrola przeprowadzona przez NIK pokazała jednak, że rozwijanie kompetencji nauczycieli wyłącznie poprzez projekt Mobilne Laboratoria Przyszłości było nieefektywne i nieadekwatne do potrzeb oraz liczby szkół uczestniczących w programie.

Czytaj też: Nie prace domowe, a zmiany w finansowaniu - oświata czeka na reformę >

 

Efekty programu nieznane

1 września 2022 r. z ok. 14 tys. szkół biorących udział w programie Laboratoria Przyszłości niemal 12 tys., czyli ok. 86 proc. posiadało zakupione w jego ramach wyposażenie i było zobowiązanych do jego wykorzystania podczas średnio co najmniej trzech godzin zajęć: w każdym tygodniu nauki (w przypadku szkół funkcjonujących w kraju) lub w każdym miesiącu nauki (w przypadku szkół funkcjonujących za granicą).

Jak ministerstwo edukacji oceniało efekty programu? Zdaniem NIK poprzez nieadekwatne i niewystarczające mierniki, za pomocą których nie można było określić w jakim stopniu został osiągnięty zakładany cel, czyli rozwój umiejętności uczniów i kompetencji nauczycieli.

NIK przypomina, że nie było żadnych ograniczeń w ubieganiu się o udział w programie. Jedynym wymogiem było właściwie złożenie wniosku w wyznaczonym terminie. Tymczasem ministerstwo uznało, że cel programu zostanie osiągnięty, jeżeli 35 proc. szkół złoży wnioski o objęcie wsparciem.

Skuteczność realizowanych zadań oceniano również na podstawie liczby pozytywnych opinii na temat otrzymanego wsparcia (w zbiorczych informacjach dotyczących jego wykorzystania). Miernik ten zakładał, że program może być oceniony jako skuteczny, jeśli zadowolenie w tej kwestii wyrazi co najmniej 75 proc. placówek edukacyjnych biorących w nim udział, mimo że trudno przypuszczać, by którakolwiek szkoła mogła negatywnie wypowiadać się o otrzymaniu dodatkowych środków finansowych.

Kolejny przyjęty miernik, dotyczący nauczycieli, którzy korzystając z zakupionego wyposażenia, stosują aktywizujące metody nauczania, wyniósł zaledwie 40 proc..

Zdaniem NIK wsparcie finansowe mające na celu wyposażenie szkół w nowoczesne urządzenia i sprzęt dydaktyczny, stanowiło pożądany kierunek wzmocnienia ich potencjału oraz stwarzało warunki do rozwoju umiejętności podstawowych i przekrojowych uczniów. Osiągnięcie zakładanych celów programu w kolejnych latach jego realizacji wymaga jednak przeprowadzania systematycznych analiz, niezbędnych do podjęcia działań korygujących i innych, wspierających jego realizację. Stąd wnioski pokontrolne złożone przez Izbę.

 

Wnioski pokontrolne

Najwyższa Izba Kontroli po przeprowadzonej kontroli skierowała wnioski:

  • do Ministra Edukacji:
    • o przeprowadzanie systematycznej oceny realizacji i efektywności programu Laboratoria Przyszłości oraz wykorzystywanie uzyskanych informacji do usprawnienia jego realizacji i wspierania szkół, a także prowadzących je organów w efektywnym korzystaniu z zakupionego wyposażenia;
    • zapewnienie narzędzi do sprawowania nadzoru pedagogicznego nad realizacją programu Laboratoria Przyszłości;
    • zapewnienie finansowania regionalnych placówek doskonalenia nauczycieli na realizację nałożonych na nie zadań, wynikających z kierunków polityki oświatowej państwa, dotyczących programu Laboratoria Przyszłości;
  • do dyrektorów publicznych szkół podstawowych - Najwyższa Izba Kontroli uznała za niezbędną aktualizację planów nadzoru pedagogicznego o podstawowe kierunki polityki oświatowej państwa wprowadzone przez Ministra Edukacji w trakcie roku szkolnego.