Centrum Metodyczne Pomocy Psychologiczno-Pedagogicznej przeanalizowało sytuację we wszystkich placówkach w kraju. Okazuje się, że zaledwie 51 ze 167 gmin województwa śląskiego prowadzi klasy integracyjne w szkołach oraz grupy dla maluchów w przedszkolach, w których zwykle kilkoro to dzieci niepełnosprawne.
Wyposażenie szkół również pozostawia wiele do życzenia. Z 1563 zarejestrowanych placówek w całym kraju tylko 900 ma toalety dostosowane do dzieci poruszających się na wózkach inwalidzkich, a specjalne uchwyty zamontowano tylko w 270. Podjazdy posiada połowa szkół. Bolączką jest także brak wykwalifikowanej kadry przy wzrastającej liczbie dzieci oraz pozorna integracja pomiędzy rówieśnikami, wynikająca z błędów pedagogicznych.
Z raportu wynika, że utrzymuje się stała tendencja wzrostu liczby dzieci i młodzieży o specjalnych potrzebach edukacyjnych. Niestety, odnotowany w latach 2003-2005 wzrost liczby szkół i przedszkoli otwierających oddziały integracyjne, nagle się skończył. Najwięcej takich placówek jest w województwach mazowieckim i śląskim, ale też liczba uczniów w tych dwóch regionach jest największa w kraju. Statystycznie najgorzej wypadają województwa świętokrzyskie i pod- karpackie, gdzie gminy z klasami integracyjnymi można policzyć na palcach jednej ręki.
Pierwsze klasy integracyjne powstały kilkanaście lat temu, ale mimo że tendencje w Europie zmierzają ku większej obecności dzieci niepełnosprawnych w ogólnodostępnych szkołach, polskie problemy zatrzymały się na braku podjazdów, czy toalet dostosowanych do osób niepełnosprawnych. Nic też nie wskazuje na to, żeby sytuacja mogła się zmienić w najbliższym czasie. Budżet oświaty stopniał z powodu kryzysu. Tegoroczna dotacja na szkoły będzie nieco wyższa, jednak koszty uruchomienia klasy integracyjnej są dla państwa spore. Zdrowy uczeń kosztuje 4 tysiące złotych, chory nawet 42 tys. zł.
„Polska - Dziennik Zachodni” publikuje ważniejsze dane z raportu Centrum Metodycznego Pomocy Psychologiczno-Pedagogicznej w Warszawie:
W Polsce są 1563 placówki z oddziałami integracyjnymi. Uczy się w nich 28 tys. uczniów, zaś w 380 przedszkolach opieką objętych jest 4200 dzieci. Zdaniem autorów raportu
3 proc. populacji wszystkich uczniów w Polsce wymaga specjalnych form kształcenia, zaś od 18 do 20 proc. to dzieci i młodzież, których trudności w nauce nie zostały zdiagnozowane
jako niepełnosprawność, ale mają one poważny wpływ na ich możliwości uczenia się.
Źródło: Polska – Dziennik Zachodni, 14.04.2009 r.