Rady dwóch gmin Garwolin i Borowie oraz miasta Pilawa, położonych w powiecie garwolińskim (Mazowieckie) w 2011 r. podjęły uchwały, w których ustaliły wysokość opłaty za przedszkola publiczne. W uchwałach określiły, że przedszkola zapewnią bezpłatne nauczanie, wychowanie i opiekę nad dziećmi przez pięć godzin dziennie, natomiast jeżeli rodzice będą chcieli zostawiać dzieci w przedszkolu na dłużej, to będą musieli za ten dodatkowy czas zapłacić. Rady ustaliły, że będzie to stała (zryczałtowana) miesięczna opłata, która obejmie koszty wyżywienia dzieci oraz zajęcia dodatkowe, takie jak rytmika, czy nauka języka obcego.
Prokurator Rejonowy w Garwolinie uznał, że uchwały tych trzech rad są niezgodne z przepisami ustawy o systemie oświaty, bo ustalona przez rady stała opłata za wszystkie dodatkowe zajęcia odbywające się w przedszkolu powinna precyzyjnie określać co się na nią składa. Jego zdaniem, ustalenie stałej opłaty zryczałtowanej powoduje, że rodzice nie wiedzą dokładnie za co płacą.
W związku z tym prokurator zaskarżył uchwały trzech rad do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Prokurator mógł złożyć skargi na te uchwały, bo z przepisów ustawy o postępowaniu przed sądami administracyjnymi wynika, że ma takie prawo, jeżeli uzna, że wymaga tego ochrona praworządności lub praw człowieka i obywatela.
Warszawski WSA uznał, że opłata za dłuższy niż pięć godzin czas pobytu dziecka w przedszkolu nie może być stała, bo nie wiadomo, jakie dokładnie usługi oferowane przez przedszkole obejmuje. Sąd wskazał, że przedszkole powinno ustalić cennik, tak aby rodzice wiedzieli ile zapłacą za każde dodatkowe świadczenie.
Rady gmin i rada miasta złożyły skargi na wyroki warszawskiego WSA do Naczelnego Sądu Administracyjnego, który w piątek je uchylił (sygn. I OSK 1005/13, I OSK 1097/13, I OSK 1098/13). NSA stwierdził, że nie jest potrzebne wyszczególnianie, jakie usługi składają się na opłatę za pobyt dziecka w przedszkolu. W uzasadnieniu wyroku sędzia Monika Nowicka wyjaśniła, że wysokość zryczałtowanej opłaty za ponadprogramowe zajęcia w przedszkolu jest symboliczna i nie powoduje przerzucenia na rodziców całego ciężaru utrzymywania przedszkola. Płatny i bezpłatny pobyt dziecka w przedszkolu nie wpływa też na realizację programu edukacji przedszkolnej - dodała sędzia.
Od 1 września br. w całym kraju rady gmin nie będą mogły już swobodnie ustalać opłat za przedszkola. Zgodnie z nowelizacją ustawy o oświacie, którą w czerwcu podpisał prezydent, opłata za każdą dodatkową godzinę opieki przedszkolnej - powyżej pięciu godzin bezpłatnych - wyniesie nie więcej niż jeden złoty. Do tej pory gminy same ustalały, ile rodzice będą płacić za każdą dodatkową godzinę opieki przedszkolnej. W Polsce są takie gminy, które w ogóle nie pobierały opłat z tego tytułu, jak i takie, gdzie opłata wynosiła nawet kilka złotych za godzinę.
Na obniżenie opłat wnoszonych przez rodziców za dodatkowe godziny opieki samorządy otrzymają dotację z budżetu państwa. Samorządy otrzymają pieniądze na każde dziecko niezależnie od tego, ile czasu ono spędza w przedszkolu. Dotacja na jedno dziecko (w wieku 2,5 - 6 lat) w okresie wrzesień-grudzień 2013 r. będzie wynosić 414 zł. W 2014 r. będzie to już 1242 zł na jedno dziecko (kwota roczna). Na ten cel w budżecie państwa zaplanowano na okres wrzesień-grudzień 2013 r. środki w wysokości 504 mln zł; w 2014 r. na ten cel przeznaczonych będzie 1 mld 560 mln zł.
NSA: opłata za dodatkowe zajęcia w przedszkolu może być stała
Rodzice muszą płacić stałą opłatę za pobyt dziecka w przedszkolu, dłuższy niż pięć godzin, za które płaci gmina - orzekł w piątek Naczelny Sąd Administracyjny. Rozstrzygnął tym samym spór gmin z powiatu garwolińskiego z Prokuratorem Rejonowym w Garwolinie.