Działania wydawców Polska bez Korupcji bada od 2012 r. "Setki przedstawicieli handlowych odwiedzają szkoły każdego dnia, oferując zawieranie długoterminowych umów, na mocy których dyrektorzy szkół — również bez weryfikacji merytorycznej treści podręczników — zobowiązują się do wprowadzenia w podległej im placówce podręcznika wskazanego przez wydawcę. Dyrektor, podpisując takie zobowiązanie, dopuszcza się nadużycia swojej władzy, zabierając ustawowe prawo wyboru podręcznika nauczycielowi, co stanowi naruszenie prawa oświatowego lub nawet przestępstwo przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego" - mówił na wtorkowej konferencji prasowej prezes fundacji Polska bez Korupcji Mateusz Górowski.
Fundacja opisuje dwa rodzaje działań wydawców - pierwszą grupę stanowią praktyki oferowania i przekazywania szkołom drogiego sprzętu elektronicznego w zamian za zobowiązania do korzystania z podręczników wybranego wydawnictwa. Często zobowiązania te wynikały z zawieranych kilkuletnich umów użyczenia, darowizny sprzętu, obwarowywanych sankcjami na wypadek rezygnacji przez szkołę z podręcznika (najczęściej chodzi o obowiązek zwrotu równowartości sprzętu — parę tys. zł) lub przekazywania sprzętu jedynie na podstawie faktur za cenę 1 zł + VAT. Druga grupa praktyk to typowe przestępstwa korupcyjne - w zamian za wybór pakietów danego wydawcy oferowane były sprzęt lub drogie wycieczki zagraniczne wybranym nauczycielom i dyrektorom.
Fundacja doprowadziła do zamieszczenia w ustawie o systemie oświaty artykułu, który zakazuje "oferowania, obiecywania lub udzielania szkołom lub nauczycielom jakichkolwiek korzyści w sposób pośredni lub bezpośredni w zamian za dokonanie wyboru określonych podręczników, materiałów edukacyjnych lub materiałów ćwiczeniowych" oraz "oferowania sprzedaży podręcznika wyłącznie z innym podręcznikiem lub dodatkowymi materiałami dydaktycznymi przeznaczonymi dla ucznia". Działaniami wydawców w szkołach zainteresowało się też MEN, kuratoria oraz prokuratury, które sprawdzają, czy przy deklaracji wyboru podręczników mogło dojść do naruszeń prawa.
Zdaniem Górowskiego nastąpiły pozytywne zmiany - skala korupcji w polskich szkołach przestała rosnąć i już nie pojawiają się umowy darowizny, o współpracy itp. Wzrosła też, jego zdaniem, świadomość przedstawicieli placówek oświatowych. Ważne są też nowe zapisy prawne.
"Jednak działamy dalej. W tym roku pojawią sie nowe zagrożenia, które idą wraz z dotacjami celowymi na podręczniki. Chodzi o 4 mld zł, które będą wydatkowane w najbliższych latach z budżetu państwa. Decyzje, jak zostaną one wydane, są i będą podejmowane w tym i przyszłym roku i właśnie obserwujemy, jak wydawcy stają na głowie (...), aby na przyszłość uszczknąć więcej z tej puli pieniędzy" - mówił Górowski.
Nadal dużo korupcji na rynku edukacyjnym?>>
Pod koniec 2014 r. fundacja wysłała kolejne wnioski o dostęp do informacji publicznej do ponad 2000 miast i gmin oraz do wydawców podręczników z zapytaniem, czy dyrektorzy i nauczyciele prowadzą rozmowy z przedstawicielami handlowymi wydawców i jakie są wyniki i ustalenia z tych spotkań. "Wyniki kontroli są wciąż niepokojące: obserwujemy sporą aktywność akwizytorów nawiedzających szkoły. Z ponad 35 proc. otrzymanych odpowiedzi wynika jasno, że dyrektorzy i nauczyciele w szkołach spotykają się z przedstawicielami handlowymi, którzy namawiają do swoich produktów. Głównym tematem rozmów są dotowane ze skarbu państwa podręczniki do języków obcych i zestawy ćwiczeń, co wskazuje, że gra o 4 mld złotych już trwa" - mówił Górowski.
W 2015 r. Polska bez Korupcji rozpoczyna program Czysta Szkoła — Szkoła bez Korupcji. Dyrektorzy, włączając swoją szkołę do programu, podpisują kartę etyczną i jednocześnie deklarują, że zamykają szkołę na prezenty od przedstawicieli wydawców podręczników, a decyzje w zakresie wyboru podręczników podejmują, kierując się wyłącznie ich jakością merytoryczną w porozumieniu z nauczycielami. Dotąd kartę podpisało niemal 200 szkół. (PAP)
Zniszczenie rządowego podręcznika kosztuje 4 zł>>