– Trudno organizować lekcje, kiedy woda stoi w szkole, a dzieci albo wyjechały z miasta i nie ma z nimi kontaktu, albo pomagają w usuwaniu skutków powodzi – mówi Małgorzata Lipa ze świętokrzyskiego Kuratorium Oświaty.
Przygotowuje ono wniosek do Ministerstwa Edukacji Narodowej o zgodę na zmianę organizacji roku szkolnego w dwóch placówkach, które zostały zalane w wyniku powodzi. To Szkoła Podstawowa nr 3 i Gimnazjum nr 2 w Sandomierzu.
Nad podobnym rozwiązaniem zastanawiają się dyrektorzy szkół w gminie Wilków na Lubelszczyźnie.
MEN wyjaśnia, że w przypadku wystąpienia sytuacji zagrażających życiu i zdrowiu uczniów dyrektor szkoły może zawiesić zajęcia bez konieczności ich odrabiania. Ministerstwo wskazuje też, że realizacja programów nauczania nie jest zagrożona, brak zajęć nawet przez kilka dni nie wpłynie na opanowanie podstawy programowej. Podkreśla ponadto, że zawsze można ją uzupełnić w kolejnych tygodniach nauki.
Zwolnienie z odrabiania zajęć jest limitowane. Zajęcia w roku szkolnym nie mogą trwać bowiem krócej niż 178 dni. W tym roku zaplanowano je w podstawówkach na 186 dni, a w szkołach gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych – 184 dni.
Dyrektorzy szkół, podejmując decyzję o odrabianiu, powinni konsultować to z nauczycielami.
Jeśli dyrektor nie zrealizowałby do końca roku 178 dni zajęć, musiałby wnioskować o przedłużenie roku szkolnego. W takim przypadku musiałby wystąpić z wnioskiem do kuratora o opóźnienie rozpoczęcia się wakacji i wydłużenie roku szkolnego. Kurator po uzyskaniu zgodny ministra edukacji i wojewody mógłby wydłużyć termin zakończenia roku szkolnego.
Źródło: Gazeta Prawna, 27.05.2010 r.