"Znajdź czas na śniadanie" (ang. Make time for breakfast) to akcja, której celem jest podkreślenie zbawczych właściwości śniadania.
„Kampania ta ma zachęcić Europejczyków do codziennego spożywania śniadań, ale również zmobilizować unijnych decydentów do podejmowania różnego rodzaju działań, mogących wpłynąć na kształtowanie prawidłowych nawyków żywieniowych” - powiedział prof. Jarosz.
„Kampania ta ma zachęcić Europejczyków do codziennego spożywania śniadań, ale również zmobilizować unijnych decydentów do podejmowania różnego rodzaju działań, mogących wpłynąć na kształtowanie prawidłowych nawyków żywieniowych” - powiedział prof. Jarosz.
Według prof. Jadwigi Charzewskej z warszawskiego Instytutu Żywności i Żywienia, na podstawie różnych badań i dostępnych danych wiadomo, że pierwszego śniadania nie je codziennie od 10 do nawet 40 proc. dorosłych Polaków. „Najczęściej są to ludzie młodzi, bo im młodszy wiek, tym odsetek osób opuszczających pierwsze śniadanie jest wyższy” - twierdzi.
Ekspertka dodaje, że jeszcze przed wyjściem z domu pierwszego śniadania nie zjada codziennie aż 27 proc. uczniów szkół podstawowych i 41 proc. uczniów gimnazjów. Z reguły jednak odsetek ten jest wyższy wśród dziewczynek.
Aneta Jaworska-Rutkowska z programu „Partnerstwo dla Zdrowia” zwraca uwagę, że w 40 proc. klas są dzieci, które nie jedzą drugiego śniadania. Z badań IŻiŻ wynika, że jest jeszcze gorzej: z drugiego śniadania rezygnuje od 24 do 50 proc. uczniów szkół podstawowych i gimnazjalnych.
„To niepokojące, badania nie pozostawiają żadnych wątpliwości, że osoby, które nie jedzą regularnie śniadania, gorzej funkcjonują pod względem fizycznym i umysłowym, szczególnie dzieci i młodzież” – podkreśla prof. Jarosz. Uczniowie, którzy nie jedzą śniadania, częściej narzekają na bóle głowy, złe samopoczucie, są rozdrażnieni, a czasami nawet agresywni.
Specjalista twierdzi nawet, że rezygnowanie rano ze śniadania może pogarszać wyniki w nauce, szczególnie w przedmiotach wymagających większego skupienia. Powołał się na badania opublikowane w 2014 r. przez „Journal of Public Health”, z których wynika, że w testach pamięciowych wyraźnie lepiej wypadali studenci, którzy zjedli śniadanie. Maksymalną liczbę punktów uzyskało 72,6 proc. tych, którzy byli po pierwszym porannym posiłku, oraz 65,5 proc. osób, które śniadania nie zjadło.
„Długa przerwa po ostatnim wieczornym posiłku sięgająca 9-11 godzin sprawia, że po wstaniu z łóżka spada w naszym organizmie poziom glukozy. Wraz z tym pogarsza się nasze samopoczucie, mniejsza jest wydolność fizyczna i umysłowa, trudniejsza jest koncentracja uwagi” – podkreśla prof. Jarosz.
Eksperci: ponad 40 proc. polskich uczniów idzie do szkoły bez śniadania>>
Eksperci: ponad 40 proc. polskich uczniów idzie do szkoły bez śniadania>>
Według specjalisty śniadanie powinno dostarczyć od 20 do 25 proc. potrzebnej naszemu organizmowi całodobowej energii. Powinny być w nim takie produkty, jak zboża, owoce i warzywa, produkty mleczne, tłuszcze bogate w jednonienasycone kwasy tłuszczowe oraz wapń w ilości 200–300 mg, czyli tyle, ile zawiera jedna szklanka mleka, jeden kubeczek jogurtu, 20 g sera lub 250 g twarogu.
„Ważne jest również to, czego nie należy jeść na śniadanie” – zwraca uwagę prof. Jarosz. Przede wszystkim nie powinno być w nim zbyt dużo cukrów prostych (nie więcej niż 5 proc. wartości energetycznej dziennej diety). Lepiej również unikać nasyconych kwasów tłuszczowych oraz żywności bogatej w tzw. izomery trans kwasów tłuszczowych.
Przytoczone podczas konferencji badania opublikowane w 2013 r. przez pismo „Diabetes Care” sugerują, że pomijanie śniadań w codziennej diecie zwiększa ryzyko otyłości o 20 proc., cukrzycy o 19 proc. oraz nadciśnienia tętniczego o 16 proc.
Prof. Charzewska na przykładzie nastolatków wykazała, że ryzyko otyłości i nadwagi jest tym większe, im mniej spożywają posiłków w ciągu całego dnia. U chłopców i dziewcząt, którzy zjadali zalecane pięć posiłków dziennie, wskaźnik BMI nie przekraczał 19 punktów. Z kolei u tych z nich, którzy ograniczali się jedynie do dwóch posiłków, wskaźnik ten sięgał 22 punktów.
Prof. Jarosz dodał, że regularne jedzenie śniadania od najmłodszych lat zmniejsza również ryzyko chorób mózgu, takich jak demencja i choroba Alzheimera oraz choroba Parkinsona. „Taka dieta, szczególnie gdy jest w niej dużo warzyw i owoców, chroni przed przewlekłymi stanami zapalnymi, które mogą uszkadzać mózg” – podkreślił.
Do 2020 r. we wszystkich krajach Unii Europejskiej ma być wprowadzona polityka promująca codzienne jedzenie śniadania. W Polsce po raz czwarty w tym roku szkolnym realizowany jest skierowany do szkół program „Śniadanie Daje Moc” - wzorowany na podobnej europejskiej kampanii.
W roku szkolnym 2014/2015 wzięło w niej udział 7 tys. szkół oraz 142 tys. uczniów. „Dzieci można przekonać do zdrowego odżywienia, trzeba tylko robić to w atrakcyjnej formie, najlepiej w postaci zabawy” – powiedziała dyrektor Szkoły Podstawowej nr 103 im. Bohaterów Warszawy 1939-1945, Danuta Kozakiewicz. (PAP)
Połowa szkolnych śniadań ląduje w śmietniku>>
Zdrowe kierowanie klasą. Motywacja, komunikacja, dyscyplina>>