Unijny AI Act został przyjęty przez Parlament Europejski w marcu br. To jeszcze co prawda nie koniec drogi – rozporządzenie musi zostać ostatecznie zatwierdzone przez Radę UE i opublikowane w Dzienniku Urzędowym UE – jednak przełomowe prawo najprawdopodobniej już wkrótce zacznie obowiązywać. Co najważniejsze, wiadomo już, jak będzie wyglądała ostateczna wersja aktu. Dlatego państwa członkowskie powoli zaczynają prace nad wdrożeniem regulacji w ramach krajowego prawa.

Czytaj też: AI Act ma pomóc utrzymać w ryzach narzędzia oparte na sztucznej inteligencji

 

Włochy przecierają szlaki

Najdalej zaszły niewątpliwie Włochy, które, nie czekając nawet na unijnego prawodawcę, jako pierwsze w Europie przyjęły projekt ustawy w sprawie sztucznej inteligencji (został obecnie skierowany do prac w parlamencie). Przewidziano w nim również surowe kary, zwłaszcza za wykorzystywanie wizerunku fałszywie zmienionego przez sztuczną inteligencję. Jak przekazał PAP, włoski minister sprawiedliwości Carlo Nordio, przedstawiając projekt przepisów wyjaśnił, że więzieniem karane będzie tworzenie i rozpowszechnianie (bez uzyskania zgody) filmów i wizerunków zmienionych przy użyciu systemów sztucznej inteligencji i wywołujących szkody. Jak wskazał, takie posługiwanie się tą technologią może mieć „niszczące” konsekwencje, doprowadzając do stworzenia realistycznego, choć wirtualnego, wizerunku osoby.

Podczas posiedzenia włoskiego parlamentu minister wyjaśnił też, że posłużenie się sztuczną inteligencją będzie uważane za dodatkową okoliczność obciążającą w przypadku takich przestępstw, jak: podszywanie się, manipulowanie cenami, oszustwa informatyczne, pranie brudnych pieniędzy, spekulacje wykorzystujące podnoszenie lub obniżanie wartości pieniężnych, papierów rentowych, obligacji i akcji czy ingerencji w wybory. Włoski projekt przewiduje również stworzenie osobnego urzędu, który będzie kompleksowo zajmował się wszelkimi sprawami dotyczącymi sztucznej inteligencji.

 

DEBATA ONLINE -AI w praktyce prawniczej – krok w nowoczesność czy skok w przepaść? -11 czerwca 2024 r., godz. 14:00 

LINK DO ZAPISÓW>>

 

Więzienie za deepfake

Tak więc we Włoszech najbardziej surowo karane ma być przede wszystkim tworzenie tzw. deepfake’ów. Sama definicja tego zjawiska została zawarta w AI Act. W praktyce to bowiem jedno z największych niebezpieczeństw związanych z użyciem sztucznej inteligencji.

- Deepfake kojarzy się nam przede wszystkim z dezinformacją, z fake newsami, mającymi na celu wprowadzenie w błąd odbiorcy. Tymczasem AI Act szeroko definiuje pojęcie deepfake. Oznacza to wygenerowane lub zmanipulowane obrazy, treści dźwiękowe lub treści wideo, które przypominają istniejące osoby, przedmioty, miejsca lub inne podmioty lub zdarzenia, które odbiorca mógłby niesłusznie uznać za autentyczne lub prawdziwe - tłumaczy Rafał Rozwadowski, adwokat.

Jednocześnie prawnik zaznacza, że – mimo iż definicja faktycznie jest szeroka – nie wszystko, co intuicyjnie wydaje się deepfake’m, faktycznie nim będzie. Ma on bowiem stanowić treść, która „skutecznie” wprowadza w błąd odbiorcę, powodując, że nie jest on w stanie rozpoznać, iż ma do czynienia z wytworem sztucznej inteligencji. Jednak za deepfake nie będzie mógł zostać już uznany obraz, który w oczywisty sposób jest nieautentyczny. Jako przykład mec. Rozwadowski podaje reklamę.

- Tworzymy twarz człowieka „od nowa”. Używamy promptów, które nie wskazują na jakiekolwiek podobieństwa i uzyskujemy wytwór (nie utwór) niepowtarzalnego wizerunku osoby. Następnie wykorzystujemy taką twarz w reklamie. Podążając za sztywną definicją deepfake, o ile obiektywnie można będzie obronić tezę, że twarz ta nie przypomina innej istniejącej osoby, to chociaż odbiorca uznał ją za autentyczną (a taka nie jest), taka treść nie będzie deepfake’m – wyjaśnia prawnik.

Czytaj też w LEX: Akt w sprawie sztucznej inteligencji [projekt UE] >

 

W Polsce potrzebny nowy urząd

Do wdrożenia AI Actu przygotowuje się również Polska. W tym tygodniu zakończyły się prekonsultacje, w ramach których do resortu trafiły uwagi 50 podmiotów.

– Naszym priorytetem jest wprowadzenie prawa, które będzie precyzyjne, konkretne i jasne. Dlatego naszym priorytetem jest dialog z organizacjami pozarządowymi, ośrodkami naukowymi, związkami przedsiębiorców – mówił podczas konferencji podsumowującej prekonsultacje wiceminister cyfryzacji Dariusz Standerski.

 

Jedną z kwestii, o którą pytano, było to, czy potrzebny jest nowy organ nadzoru rynku, który zająłby się sprawami dotyczącymi sztucznej inteligencji. Zdecydowana większość wypowiedziała się za takim samym rozwiązaniem, jakie będzie wdrażane we Włoszech, a więc za stworzeniem całkowicie nowego urzędu. Uczestnicy konsultacji wskazywali przede wszystkim, że istniejące instytucje nie mają odpowiednich kompetencji i zasobów. Pozwoliłoby to również uniknąć ewentualnych sporów kompetencyjnych.

Jak wskazuje resort, organ ten ma m.in:

  • być pojedynczym punktem kontaktowym dla ogółu społeczeństwa oraz innych partnerów na szczeblu państw członkowskich i na szczeblu unijnym,
  • rozpatrywać wnioski dot. zezwolenia na wprowadzenie do obrotu lub oddanie do użytku systemów AI wysokiego ryzyka oraz skargi osób poddanych działaniom systemów AI,
  • przyjmować zgłoszenia dot. poważnych incydentów,
  • współpracować z Komisją, forum doradczym oraz Radą ds. AI.

Eksperci wskazują, że takie rozwiązanie rzeczywiście wydaje się rozsądne. 

- W idealnym świecie absolutnie potrzebne byłoby stworzenie nowego urzędu zajmującego się sztuczną inteligencją. Powód jest prosty: obowiązki i kompetencje wynikające z AI Act są tak nowe i unikalne, że trudno przekazać je jakiemukolwiek istniejącemu urzędowi. Problemem jest jednak oczywiście to, skąd wziąć specjalistów, i czy znajdzie się odpowiednia ilość środków. Świetnie jednak, że resort cyfryzacji wyszedł z taką inicjatywą, zobaczymy tylko, jak wyjdzie to w praktyce - zaznacza dr Damian Flisak, radca prawny, specjalista w zakresie prawa własności intelektualnej oraz prawa nowych technologii.

Ekspert mówi, że prace nad ustawą zdecydowanie powinny w najbliższym czasie przyspieszyć, czasu nie ma bowiem wcale aż tyle, ile mogłoby się wydawać. 

- Wiemy już, jak będzie wyglądał AI Act, reszta procedur to tak naprawdę formalność, publikacja nastąpi najprawdopodobniej około połowy czerwca. Myślę więc, że Włochy nie wykazują się nadmiernym pośpiechem, a Polska też powinna poważnie pracować nad projektem ustawy. Tym bardziej, że od opublikowania AI Act do stworzenia potencjalnego nowego urzędu będziemy mieć około roku, więc czasu jest zdecydowanie mało - mówi dr Flisak. 

Polecamy też nagranie szkolenia: Akt w sprawie sztucznej inteligencji (AI Act) i RODO – punkty styku, podobieństwa i różnice >

 

Nowość
Nowość

Bogdan Fischer, Adam Pązik, Marek Świerczyński

Sprawdź