Archidiecezjalna Caritas w porozumieniu z lekarzami przygotowała profesjonalne zestawy w plastikowych walizkach, które można zamontować w widocznym miejscu na ścianie zakrystii. Wraz z Wydziałem Duszpasterstwa Ogólnego Kurii Metropolitalnej chce też zmobilizować księży i personel medyczny w parafiach. W każdym kościele druga ławka po prawej stronie patrząc od strony ołtarza ma być „ławką życia”. Podczas mszy w tym oznaczonym naklejką miejscu powinni siadać parafianie z medycznym wykształceniem – lekarze, pielęgniarki, aby wszyscy wiedzieli, gdzie w razie czego szukać pomocy.
„Do tej pory w naszych parafiach są krople miętowe, walerianowe, wata i plastry, pan kościelny jakoś sobie z tym radził, teraz chcemy je wyposażyć lepiej. Potrzeba czasu tego wymaga, poza tym kościół jest domem powszechnego użytku, gdzie gromadzi się bardzo wielu ludzi. Kościoły są nieraz położone przy ruchliwych ulicach, to miejsca +wypadkogenne+. Apteczka się tam przyda” – powiedział na środowej konferencji prasowej dyrektor Caritas Archidiecezji Katowickiej ks. Krzysztof Bąk.
Inicjatywa wyposażenia w zestawy do pierwszej pomocy 330 parafii archidiecezji katowickiej zrodziła się podczas kolędy w Rybniku, w której uczestniczył gościnnie dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Ogólnego katowickiej kurii ks. Roman Chromy. Odwiedził wówczas m.in. kierownika Izby Przyjęć i Pogotowia Ratunkowego przy Szpitalu Rejonowym im. dr. Józefa Rostka w Raciborzu Piotra Sokołowskiego.
„Pracuję w pogotowiu ratunkowym w Raciborzu i Wodzisławiu Śląskim, miesięcznie mam kilkanaście dyżurów. Wizyty w kościołach w trakcie nabożeństw i w parafiach zdarzają się bardzo często. Tylko w ostatnią niedzielę mieliśmy dwa takie wezwania. Pamiętajmy, że do kościoła przychodzą też ludzie schorowani, starsi. Przydarzają się tam nie tylko omdlenia, dochodzi też do najpoważniejszych rzeczy – zatrzymania krążenia, zawałów, udarów” – powiedział Sokołowski na konferencji.
Jak ocenił, przygotowana przez Caritas walizka jest wyposażona profesjonalnie w ponad 20 kluczowych elementów. To m.in. niezwykle przydatny podczas zatrzymania krążenia worek samorozprężalny ambu, słuchawki medyczne, aparat do mierzenia ciśnienia, opatrunki, kroplówki, zestawy do wkłuć dożylnych, przetoczeń, nożyczki i rękawiczki, czy pojemnik na odpady medyczne.
Zestawy będą od poniedziałku do odbioru w siedzibie Caritasu. Ks. Bąk szacuje, że ich dystrybucja potrwa to 1,5 miesiąca. Koszt jednego zestawu to 500 zł. „To nie jest kwota nie do pokonania dla parafii, księża tę inicjatywę bardzo przyjaźnie przyjęli. Mówimy dużo o życiu, chcemy ratować każde życie od momentu poczęcia, a więc i to, które już jest” – podkreślił.
Jak poinformował ks. Chromy, w ramach akcji 5 bazylik – liczniej niż inne świątynie odwiedzanych przez wiernych - zostanie nieodpłatnie wyposażonych dodatkowo w defibrylatory. Planowane są też w parafiach szkolenia dla księży, kościelnych, czy członków wspólnoty oazowej.
„To również ważny element, bo najgorsze, co mi się przytrafia, kiedy przyjeżdżam do chorego i pytam osoby postronne, czy coś zrobiły, to odpowiedź: +nie, bo jeszcze możemy zaszkodzić+. Przy stanie bezpośredniego zagrożenia życia, kiedy pacjent nie oddycha, jest nieprzytomny, co może mu jeszcze zaszkodzić? Można mu tylko pomóc” – przekonywał Piotr Sokołowski.
Przypomniał, że w przypadku zatrzymania krążenia reanimacja powinna być podjęta w ciągu 4 minut. Po tym czasie uszkodzenia mózgu są na tyle duże, że chory może nigdy nie wrócić do pełnej sprawności, a pogotowie nie zawsze zdoła dotrzeć tak szybko z pomocą. „Myślę, że w pewnym momencie się okaże, że nie kilka, ale dziesiątki istnień ludzkich, dzięki tym zestawom i całej akcji, udało się uratować. Mam nadzieję, że rozszerzy się ona także na inne diecezje” – powiedział lekarz.
Informacje o akcji będą przekazywane wiernym w archidiecezji katowickiej podczas ogłoszeń duszpasterskich po mszach świętych.