Uniwersytet Jana Kochanowskiego w Kielcach nie przestał pobierać opłat za zorganizowanie obrony pracy licencjackiej lub magisterskiej, pomimo iż taki nakaz nakładają na niego i nowa ustawa i sama uchwała senatu uczelni.
Studenci tracą na swojej niewiedzy. Informacja, która od dawna jest umieszczona na stronach wydziałów uczelni nie wzbudza ich podejrzliwości, zainteresowani nie wiedzą o zmianie przepisów.
Jak informuje prorektor uczelni, jeśli okaże się, że pobierane opłaty nie są szkole należne, studenci będą mogli domagać się ich zwrotu. Wszystko wskazuje na to, że będą.
Pomimo braku oficjalnego komunikatu ministerstwa nauki w tej sprawie, na zapytanie jednego ze studentów, resort odpowiedział, iż "art. 99a dotyczy również studentów, którzy rozpoczęli naukę przed 1 października 2011 roku", czyli przed dniem wejścia w życie nowelizacji.
Przepisy zakazujące pobierania opłat weszły w życie od 1 stycznia 2012 roku. Zgodnie z nową ustawą uczelnia nie pobiera opłat za rejestrację na kolejny semestr lub rok studiów, egzaminy, w tym egzamin poprawkowy, egzamin komisyjny, egzamin dyplomowy, wydanie dziennika praktyk zawodowych, złożenie i ocenę pracy dyplomowej oraz wydanie suplementu do dyplomu.
Uczelnie wciąż pobierają niedozwolone opłaty, lecz studenci mogą domagać się ich zwrotu
Nowa ustawa Prawo o szkolnictwie wyższym zakazuje pobierania przez uczelnie wyższe opłat, które dotychczas były jednym ze źródeł dochodów uczelni. Nie wszystkie szkoły przestrzegają przepisów i nadal każą płacić, na przykład za egzamin dyplomowy.