Spotkania na uczelniach odbyły się już m.in. w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu i Łodzi. Łącznie przedstawiciele ministerstwa mają odwiedzić ponad pięćdziesiąt placówek.
Jak powiedziała na konferencji prasowej w Białymstoku prof. Kudrycka, spotkania służą temu, aby uczelnie zdążyły przygotować się do zmian, które wejdą w życie 1 października. Uznała, że spotkania to także dyskusja nad dostosowaniem statutów uczelni, tak aby stawały się one "ośrodkami do budowania wiedzy i konkurencyjności gospodarki”.
Kudrycka przypomniała, że ustawa przewiduje autonomię uczelni, pozwala samodzielnie tworzyć programy i kierunki kształcenia. Wprowadza także udogodnienia dla studentów, którzy nie będą musieli płacić np. za egzaminy, a po skończeniu studiów „będą mieli nie tylko wiedzę, ale też potrzebne umiejętności”.
Minister powiedziała, że reforma to także szansa dla młodych uczelni, które tworząc nowe kierunki i wydziały, mogą znaleźć swoją „niszę” oraz stworzyć dobrą kadrę w tym obszarze. Tym samym będą konkurencyjne dla starszych uczelni z silną kadrą.
Zaznaczyła, że w młodych uczelniach dostrzega „więcej zaangażowania i dynamiki potrzebnej do rozwoju, ponieważ mają świadomość, że te najlepsze mogą je zmonopolizować”. Powiedziała, że na Uniwersytecie w Białymstoku i Politechnice Białostockiej widzi „dużo otwarcia na to, aby jak najprężniej wprowadzać te zmiany”.
Rektor Uniwersytetu w Białymstoku prof. Jerzy Nikitorowicz pytany o to, jak ocenia zmiany proponowane przez ministerstwo, powiedział, że bardzo dobrze. „Jeśli nie dokonamy zmian, to będziemy w stagnacji” - uznał.
Według niego, reforma "daje alternatywę". Jako przykład podał wybór na stanowisko rektora, który teraz będzie mógł odbywać się poprzez konkurs, a nie, jak było dotychczas, przez głosowanie. Reforma przewiduje też zwiększenie liczby godzin praktyk odbywanych przez studenta, dzięki czemu, jak podkreślił Nikitorowicz, będzie on lepiej przygotowany do przyszłej pracy.
Prof. Nikitorowicz wyraził jednak obawy o pozyskiwanie funduszy przez uczelnię np. na tzw. katalog usług bezpłatnych, czyli m.in. bezpłatne egzaminy i wydawanie dyplomów. W odpowiedzi minister Kudrycka powiedziała, że potrzebne fundusze uczelnie mogą pozyskiwać np. przez komercjalizację prowadzonych przez nie badań. (PAP)]]>