Gazeta podaje, że stojące na skraju bankructwa Mazowsze w ciągu ostatnich 10 lat wydało ponad 7,2 mln zł na utrzymanie swojego przedstawicielstwa przy Unii Europejskiej. W ub. roku za funkcjonowanioe biur w Brukseli mazowieccy podatnicy zapłacili 650 tys. zł.
Największy koszt przedstawicielstwa Mazowsza przy UE to płace personelu. Tylko w 2012 r. na pensje dla dwóch osób wydano blisko pół miliona złotych, a w ciągu ostatniej dekady, czyli od 2002 do 2012 r. - 3,3 mln zł. Wydatki biurowe pochłonęły 1,4 mln zł.
"Rz" przypomina, że Mazowszu zabrakło w tegorocznym budżecie 220 mln zł. W przyszłym roku "dziura" budżetowa województwa ma wzrosnąć o kolejnych 20 mln zł.
Więcej: www.rp.pl