Czytaj: KE krytycznie o praworządności w Polsce>>
- Opinia KE w tej sprawie jest nam znana, ponieważ jesteśmy od tygodni w stałym kontakcie z KE. W tym sensie ta przekazana dziś w formie pisemnej nie wnosi niczego nowego - podkreślił Szymański. - Zachowujemy gotowość do konsultacji scenariuszy antykryzysowych, ale to nie oznacza, że możemy zgodzić się na każde szczegółowe rozwiązania. One muszą być zgodne z oczekiwaniami większości parlamentarnej w polskim Sejmie i to jest najważniejsze - zaznaczył.
Wiceszef MSZ poinformował, że polski rząd przedstawi rozwiązania poszczególnych problemów. Ale dodał, że odnosi wrażenie, że KE usztywniła swoje stanowisko pod wpływem Komisji Weneckiej, która była konsultowana w tej sprawie w ostatnich dniach. - Szkoda, bo była realna szansa na dalsze zbliżenie stanowisk - ocenił wiceminister SZ. - Mamy zbieżne intencje; tak rząd, jak i KE chce uzdrowienia sytuacji wokół TK, tak w zakresie publikacji, nominacji, jak i zmian ustawowych. Chcemy jednak rozwiązać ten kryzys z powodu odpowiedzialności za państwo, a nie z uwagi na rekomendacje instytucji międzynarodowych. Dlatego bez względu na opinię KE przedstawimy własne rozwiązania poszczególnych problemów - zaznaczył Szymański.
PiS: opinia KE nie wnosi nic nowego, ale dialog będzie podtrzymywany
Opinia Komisji Europejskiej nie wnosi nic nowego; my cały czas mówimy, że jesteśmy gotowi na dialog, ale sprawa Trybunału Konstytucyjnego musi zostać rozwiązana w kraju - powiedziała w środę rzeczniczka PiS Beata Mazurek.
- Po pierwsze, to dalej jest opinia, która nie wnosi nic nowego, o czym do tej pory nie wiedzieliśmy. KE cały czas postulowała trzy rzeczy, czyli publikację wyroku TK, zaprzysiężenie sędziów, zmiany w ustawie o Trybunale. My od dłuższego czasu mówimy, że jesteśmy gotowi na dialog i na kompromis, i w zasadzie te nasze propozycje odnoszą się do tych trzech kwestii. Dialog będziemy podtrzymywać i będziemy pracować nad propozycjami nie tylko naszymi, ale wszystkimi, które są złożone w Sejmie - powiedziała Mazurek dziennikarzom w Sejmie.
- Chcę podkreślić to, co pan Timmermans powiedział będąc w Polsce, że to jest wewnętrzny spór, wewnętrzna sprawa, która powinna być rozstrzygnięta w polskim parlamencie i z całą pewnością będzie - dodała Mazurek. Według niej KE powinna dziś "zająć się realnymi problemami, tymi, które zagrażają spójności i bezpieczeństwu UE, czyli choćby sprawami imigrantów czy temu, co będzie się działo w Wielkiej Brytanii".
- Nie ma naszej zgody na to, by KE ingerowała w wewnętrzne sprawy Polski, bo nie ma żadnych traktatowych uprawnień, by wydawać opinie, czy jak mówił pan Timmermans, wysyłać listy do polskiego rządu - podkreśliła Mazurek.
Czytaj: Prezydent ma nadzieję na kompromis ws. TK w parlamencie>>
Rzecznik rządu: rekomendacje nie przyczynią się do zakończenia sporu wokół TK
Spór wokół TK powinien być rozwiązany w polskim parlamencie, żadne dodatkowe dokumenty czy rekomendacje zewnętrzne nie przyczynią do jego zakończenia; opozycja powinna to zrozumieć - powiedział rzecznik rządu Rafał Bochenek w reakcji na wysłanie rządowi przez KE opinii ws. praworządności w Polsce.
Rzecznik rządu podkreślił, że spór wokół TK powinien być rozwiązany w polskim parlamencie, a wszystkie partie znajdujące sie w nim powinny "podjąć trud pracy i wypracowywania dobrego rozwiązania dla Polski, by wygasić wreszcie spór wokół TK".
- Żadne dodatkowe dokumenty, żadne rekomendacje zewnętrzne nie przyczynią w żaden sposób się do tego, aby zakończyć temat Trybunału Konstytucyjnego. Partie opozycyjne powinny to zrozumieć i powinny wyzbyć się swoich niepotrzebnych animozji, awersji i przystąpić do działań w zespołach, które już funkcjonują w polskim parlamencie - podkreślił Bochenek.
Pytany, czy rząd zaskarży procedurę KE, Bochenek odpowiedział, że są to "kolejne kwestie być może do rozważenia". - Będziemy się nad tym zastanawiać - dodał.
W jego ocenie działania Komisji nie są podejmowane na podstawie traktatów, ale na podstawie "wewnętrznego komunikatu Komisji Europejskiej" i dlatego "budzą wątpliwości". - Z punktu widzenia nas, jako państwa członkowskiego i rządu, to nie jest procedura, która (...) wiąże państwa członkowskie - podkreślił Bochenek. (ks/pap)