Skierowanie do Sejmu projektu nowelizacji ustawy prezydent zapowiedział na początku września. Wyraził wtedy przekonanie, że projekt zyska poparcie wszystkich sił politycznych. Chodzi o nowelizację ustawy z 2001 r., którą Komorowski popierał jako minister obrony i która zagwarantowała finansowanie wydatków obronnych na poziomie nie niższym niż 1,95 proc. PKB.
Prezydencki projekt nowelizacji zakłada, że program modernizacji obrony powietrznej ruszy w 2014, a ustawa ma obowiązywać przez 10 lat. W tym czasie polskie wojsko powinno zostać wyposażone w zdolności obrony przeciwrakietowej umożliwiające osłonę kilku ważnych obiektów strategicznych lub dużego zgrupowania wojsk. Ma to być system mobilny, zapewniający ochronę nie całego terytorium kraju, lecz wybranych obszarów. Polski system, chroniący przed atakami rakiet krótkiego i średniego zasięgu, ma być kompatybilny z szerszym systemem budowanym w ramach NATO, mającym zapewnić ochronę terytorium wszystkich państw członkowskich.
Obronę przed rakietami dalekiego zasięgu ma w przyszłości zapewnić system budowany przez Stany Zjednoczone. W ramach projektu, w który włączyła się Polska, w Słupsku-Redzikowie w 2018 r. ma zacząć działać baza amerykańskiego systemu obrony z rakietami SM-3. Także ten system ma się stać elementem szerszego zintegrowanego systemu obrony powietrznej i przeciwrakietowej NATO.
Modernizacja obrony powietrznej - przeciwrakietowej i przeciwlotniczej - to jeden z priorytetów wskazanych przez prezydenta w kierunkach przebudowy armii w listopadzie ub.roku. Potrzebę budowy własnych zdolności obrony powietrznej prezydent podkreślał także w sierpniu w przemówieniu z okazji Święta Wojska Polskiego.
Zapowiadając na początku września inicjatywę ustawodawczą, prezydent podkreślał, że została ona uzgodniona z rządem. Tydzień później Rada Ministrów przyjęła stanowisko w sprawie rozwoju systemu obrony powietrznej kraju. Za priorytet rząd uznał zdolność do zwalczania nowoczesnych środków ataku powietrznego - rakiet balistycznych krótkiego i średniego zasięgu, która wymaga pozyskania rakietowych zestawów obrony powietrznej.
Program obrony przed rakietami krótkiego i średniego zasięgu był także tematem posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego; szef BBN Stanisław Koziej, który jest sekretarzem RBN, zaprosił do konsultacji przedstawicieli wszystkich ugrupowań parlamentarnych.
Do końca 2012 r. MON ma przedstawić szczegółowy harmonogram i szacunkowe koszty przedsięwzięć modernizacyjnych w obronie powietrznej. Według zapowiedzi rządu znaczący udział w projekcie ma przypaść krajowemu przemysłowi.(PAP)
brw/ itm/