Fundacja podkreśla także, że resort edukacji całkowicie ignoruje opinie partnerów społecznych.
- MEN nie uwzględnił naszego postulatu, żeby całkowicie wykreślić kamery z programu, a skoncentrować się na części dotyczącej rozwoju kompetencji i budowania otwartości szkoły – komentuje Małgorzata Szumańska, ekspertka i wiceprezeska Fundacji Panoptykon, współautorka krytycznej opinii Fundacji. - Szczególnie trudno wyjaśnić, dlaczego podniesiona przez nas i GIODO konieczność precyzyjnego uregulowania działania kamer na poziomie ustawowym została zupełnie zignorowana. Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił uwagę na ten problem już 5 lat temu! – dodaje.

GIODO: szkoła powinna uczyć, jak chronić dane osobowe>>

Przedstawiciele Fundacji zauważają, że projekt jest mało precyzyjny - nie definiuje tego, jak mają działać kamery oraz jak zabezpieczone będą zdobyte za ich pomocą materiały. Wątpliwości budzą również podstawy prawne do zastosowania tego rozwiązania.
- Obywatele powinni mieć jasność co do prawa, a tymczasem tutaj pojawia się odwołanie do dokumentu, który jest płatny i do tego dostępny w języku angielskim”. Wątpliwości budzi też minimalny i to aż 30-dniowy okres przechowywania nagrań. „Prawo powinno wskazywać przede wszystkim termin maksymalny i to zdecydowanie krótszy” – przekonuje Wojciech Klicki, prawnik i ekspert Fundacji Panoptykon.

GIODO: oceny dorosłych uczniów nie powinny być udostępniane bez ich zgody>>