Kontrola przeprowadzona przez Najwyższą Izbę Kontroli obejmowała okres od 2012 r. do pierwszej połowy 2015 r. Wynika z niej, że o ile Transportowy Dozór Techniczny właściwie wykonywał zadania związane z badaniami i dopuszczeniem do eksploatacji urządzeń zgłaszanych do urzędu przez ich posiadaczy, to rzadko przeprowadzał kontrole z własnej inicjatywy. Wyniki kontroli pokazały także, że organ dozoru nie monitorował ważności decyzji zezwalających na eksploatację urządzeń zarejestrowanych w ewidencji. Według "Dziennika Gazety Prawnej", raport NIK zwraca też uwagę na problemy z wstrzymywaniem eksploatacji cystern wykorzystywanych w drogowych przewozach towarów niebezpiecznych. Inspektorzy ujawnili przypadki, w których wbrew przepisom nie były wydawane decyzje zezwalające na eksploatację cysterny.
NIK: część urządzeń poddozorowych mogła stwarzać realne zagrożenie
Jak informuje Dziennik Gazeta Prawna, aż 37 tys. urządzeń podlegających kontroli Transportowego Dozoru Technicznego nie miało ważnych badań technicznych ani decyzji zezwalających na eksploatację.