Dyrektor Polskiego Związku Firm Deweloperskich (PZFD) Konrad Płochocki ocenił, że od wakacji trwa ożywienie na rynku mieszkaniowym. "Deweloperzy spodziewali się, że pierwszy kwartał tego roku będzie bardzo słaby w związku z wygaśnięciem pod koniec 2012 roku programu +Rodzina na Swoim+ (państwo finansowało przez osiem lat około połowy odsetek kredytu na zakup nieruchomości - PAP), a także brakiem innego wsparcia państwa w zakupie pierwszego mieszkania dla młodych osób" - podkreślił.
Płochocki zwrócił uwagę, że sprzedaż mieszkań w sześciu największych miastach Polski w pierwszym kwartale tego roku była na zbliżonym poziomie do czwartego kwartału 2012 roku i wyniosła ok. 7,5 tysięcy. "W drugim kwartale 2013 roku ożywienie jest jeszcze bardziej widoczne" - powiedział.
Deweloperzy zgodnie twierdzą, że od lat nie pamiętają tak pracowitych wakacji, jak tegoroczne. "Okres urlopowy charakteryzuje się z reguły stagnacją na rynku nieruchomości. W tym roku zainteresowanie lokalami na rynku pierwotnym przerosło nasze oczekiwania" - podkreślił Płochocki. Pytany, czy przełożyło się to na transakcje kupna mieszkań, powiedział, że pełne wyniki powinny być znane pod koniec trzeciego kwartału. "Liczba umów sprzedaży, zawartych w okresie wakacyjnym, była z pewnością znacznie wyższa, niż spodziewały się firmy deweloperskie. W porównaniu z ubiegłym rokiem wzrosła ona o kilkanaście procent" - ocenił.
Z danych PZFD wynika, że w drugim kwartale br. w sześciu największych miastach Polski, w tym w Warszawie, Krakowie, Poznaniu, Wrocławiu, Trójmieście i Łodzi, liczba zawartych transakcji była najwyższa od 2009 roku i wyniosła 8,1 tys. lokali. "W porównaniu z pierwszym kwartałem br. wzrosła o 9 proc. Jest to najlepszy wynik od czterech lat" - powiedział Płochocki.
Według dyrektora PZFD teraz jest dobry moment na zakup mieszkania. Podaż lokali na rynku pierwotnym jest nadal wysoka. W ofercie jest ich ok. 46 tys., rok wcześniej było to 56 tys. Obecnie największym zainteresowaniem cieszą się mieszkania dwupokojowe.
Płochocki ocenił, że elastyczność deweloperów w negocjowaniu cen mieszkań z klientami będzie malała. "Sprzedaż lokali utrzymuje się na dość dobrym poziomie, dlatego oferujący mieszkania będą decydowali się na coraz niższe obniżki" - powiedział.
Zachętą do zakupu mieszkania powinny być również niskie stopy procentowe. Zdaniem analityka Expandera Jarosława Sadowskiego, obecnie można znacznie łatwiej i taniej uzyskać kredyt hipoteczny, niż jeszcze w ubiegłym roku. "Zdolność kredytowa Polaków wzrosła w wyniku spadku stóp procentowych. (...) Nawet jeżeli zarabiamy dokładnie tyle samo, co w ubiegłym roku, to możemy uzyskać o kilkanaście procent wyższy kredyt, niż rok wcześniej. Rata kredytu będzie także niższa" - podkreślił.
Ponadto - jak mówił Sadowski - ciągle bez problemu można uzyskać kredyt bez wkładu własnego. "Dopiero od stycznia przyszłego roku banki będą wymagały wkładu w wysokości 5 proc. nieruchomości. Dlatego osoby bez oszczędności powinny śpieszyć się z zakupem mieszkania w tym roku" - powiedział.
"W ciągu ostatnich lat ceny mieszkań istotnie spadły. Widać, że gospodarka się odbija. Prawdopodobieństwo, że ceny lokali będą dalej znacznie spadały jest niewielkie. Wybór lokali jest jeszcze dość duży. Wygląda na to, że teraz jest dobry moment na zakup mieszkania" - ocenił analityk Expandera.
Deweloperzy zwracają uwagę, że obecnie rośnie liczba klientów poszukujących mieszkania wśród osób nie mających oszczędności na wkład własny. Najczęściej wybierają oni najtańsze lokale. Deweloperzy oczekują, że te mieszkania będą najlepiej sprzedawały się w czwartym kwartale tego roku.