Przypomnijmy, że plan "B" w sprawie tabletki "dzień po" to opublikowane w poniedziałek wieczorem w Dzienniku Ustaw rozporządzenie ministra zdrowia w zakresie usług farmaceuty dotyczących zdrowia reprodukcyjnego(projekt nieco zmieniony po konsultacjach społecznych). Projekt został przedstawiony przez minister zdrowia Izabelę Leszczynę po tym, gdy nowelizację ustawy Prawo farmaceutyczne zawetował Andrzej Duda. 

Czytaj także na Prawo.pl: Plan B w sprawie tabletki "dzień po" wypali tylko częściowo

 

Krystian Markiewicz, Marta Szczocarz-Krysiak

Sprawdź  

Rozporządzenie zakłada uruchomienie pilotażowego programu, do którego będą mogły przystąpić apteki.  Celem jest dostępność do antykoncepcji awaryjnej także osób od 15.do 18. roku życia.  

Konrad Madejczyk, rzecznik prasowy Naczelnej Rady Aptekarskiej, w poniedziałek, przed publikacją w Dzienniku Ustaw mówił Prawo.pl, że rozmowy z Ministerstwem Zdrowia trwały do ostatniej chwili. 

Rozporządzenie ws pigułki "dzień po" po konsultacjach

Do rozporządzenia w wersji po konsultacjach społecznych wprowadzono definicję "stanu zagrożenia zdrowia reprodukcyjnego". To "stan polegający na nagłym lub przewidywanym w krótkim czasie pojawieniu się objawów pogorszenia zdrowia reprodukcyjnego". W takiej sytuacji farmaceuta będzie mógł wystawić pacjentce receptę na tabletkę "dzień po". 

Zgodnie z opublikowanym rozporządzeniem programem pilotażowym mogą zostać objęci pacjenci, którzy ukończyli, w dniu zgłoszenia się do apteki, która przystąpi do programu pilotażowego, 15. rok życia. W przypadku wątpliwości w zakresie wieku pacjenta, farmaceuta weryfikuje go w oparciu o dokument ze zdjęciem, na podstawie którego wiek ten może zostać potwierdzony. Pacjent może skorzystać z programu pilotażowego nie częściej niż co 30 dni. Wywiad i wystawienie recepty farmaceutycznej w ramach pilotażu resort zdrowia wycenił na 50 zł. 

1 maja - pilotaż zacznie działać później

Łukasz Pietrzak, farmaceuta, kierownik jednej z warszawskich aptek, zauważa, że publikacja rozporządzenia dopiero rozpocznie proces ewentualnego przystępowania aptek do programu pilotażowego. - Nie wiemy, jakie będą warunki pilotażu: przystąpienia do umowy, konstrukcja umowy, która jak w przypadku szczepień może być bardzo zawiła i czasochłonna. Pod koniec roku do wygenerowania oferty konieczne było zapoznanie się z liczącą 80 stron instrukcją oraz praca na zupełnie nowej aplikacji. Niektórym aptekom zajęło to dwa tygodnie, innym nawet sporo ponad  miesiąc - mówi. 

Także recznik NRA zastrzegał, że 1 maja nie będzie aptek, które wydadzą tabletkę, na podstawie rozwiązań przyjętych w rozporządzeniu, bo przystąpienie do pilotażu zakłada procedury, które wymagają czasu. 

Ani usługa, ani świadczenie 

Konrad Madejczyk mówi, że dyskusja z resortem zdrowia dotyczyła tego, czy wystawienie przez farmaceutę recepty na tabletkę "dzień po" po wywiadzie udzielonym przez pacjentkę będzie świadczeniem czy usługą, czyli czy zgoda rodzica lub opiekuna prawnego w przypadku osób w wieku 15-17 lat będzie potrzebna (taka jest potrzebna w przypadku świadczenia - red.). Jeszcze w poniedziałek mówił, że rozmowy idą w kierunku rozwiązania, które zakłada, że farmaceuta będzie mógł wymagać od niepełnoletniej osoby zgody rodzica lub opiekuna prawnego.  - Chodzi o bezpieczeństwo prawne. Nie jest to rozwiązanie idealne, ale przyczyni się do tego, że będą apteki, które do pilotażu przystąpią - mówi. 

Izabela Leszczyna przekonywała, że na podstawie przygotowanego przez resort zdrowia rozporządzenia, niepełnoletnia nastolatka otrzyma tabletkę. Farmaceuci i niektórzy prawnicy zwracali uwagę, że wypisanie recepty farmacuetycznej po przeprowadzonym z pacjentką wywiadzie jest świadczeniem zdrowotnym, a do tego małoletnia osoba potrzebuje zgody rodzica lub opiekuna prawnego.

W odpowiedzi na uwagi w ramach konsultacji społecznych Ministerstwo Zdrowia zauważa natomiast, że "w projekcie, w żadnym jego fragmencie nie wskazuje się, że przeprowadzany przez farmaceutę jest to wywiad farmaceutyczny (kategoria usługi farmaceutycznej), ani tym bardziej konsultacja farmaceutyczna (element składowy opieki farmaceutycznej, która z definicji stanowi świadczenie zdrowotne)". -  W konsekwencji więc czynności wykonywane w programie nie mają stanowić świadczeń zdrowotny z wszystkimi następstwami ew. teoretycznego przejęcia takiej kwalifikacji (świadczeń zdrowotnych). Czynności proponowane w projekcie do wykonywania w aptece przez farmaceutę względem pacjenta nie są ani świadczeniem zdrowotnym ani usługą farmaceutyczną - konkluduje resort zdrowia w odpowiedzi udzielonej w ramach konsultacji społecznych. 

Naczelna Rada Aptekarska w stanowisku z 30 kwietnia zaznaczyła, że zaopatrywanie małoletniego pacjenta w produkt leczniczy będący środkiem antykoncepcji awaryjnej (wywiad i ewentualne wystawienie recepty farmaceutycznej), na podstawie decyzji farmaceuty, wymaga zgody przedstawiciela ustawowego małoletniego pacjenta.

Bezpieczeństwo prawne farmaceutów

Co istotne, każda apteka musi mieć ubezpieczenie OC. - Z moich informacji wynika, że ubezpieczyciele nie chcą objąć pakietem usługi farmaceutycznej, którą apteki miałyby świadczyć w ramach pilotażu, bo mają wątpliwości, czy przepisy proponowane przez resort zdrowia są zgodne z innymi aktami prawnymi. Jest obawa, że ubezpieczyciel nie weźmie odpowiedzialności za usługę, gdy dojdzie do sytuacji, w której np. rodzic pacjentki zaskarży aptekę w sprawie wydania tabletki "dzień po" osobie poniżej 18. roku życia - dodaje Łukasz Pietrzak. 

- Wystarczy, że do apteki przyjdzie rodzic niepełnoletniej córki z pytaniem, dlaczego wydano jej tabletkę i prowadzono z nią wywiad dotyczący jej życia intymnego. Niewykluczone, że zdarzą się także prowokacje, gdyż temat ten mocno polaryzuje społeczeństwo. Samo wszczęcie procesu przez rodzica może spowodować, że farmaceuci będą mieć obawy przy realizacji takiej usługi w przypadku osób niepełnoletnich - ocenia Łukasz Pietrzak.  

Zauważa przy tym, że na 252 tys. 305 tabletek z octanem uliprystalu sprzedanych w ubiegłym roku tylko 1937 wydano osobom poniżej 18. roku życia. 

Zastrzeżenia do projektu w sprawie tabletki "dzień po"

Czytaj także na Prawo.pl: RPO: Zasad wystawiania recept farmaceutycznych nie można zmieniać rozporządzeniem

Resort zdrowia nie uwzględnił uwag RPO, dotyczących niekonstytucyjności przepisu. - W ocenie projektodawcy projekt nie modyfikuje przepisu ustawowego, a jedynie określa okoliczności towarzyszące realizacji uprawnienia ustawowego – w tym przypadku polegającego na wystawieniu recepty farmaceutycznej w sytuacji zagrożenia zdrowia - zaznacza Ministerstwo Zdrowia w raporcie z konsutlacji.

Przepisy do obejścia 

Eksperci podkreślają, że mimo prezydenckiego weta i rozporządzenia w sprawie recepty farmaceutycznej, tabletka "dzień po" jest możliwa do uzyskania przez tak zwane receptomaty, czyli bez faktycznego badania i wywiadu z pacjentką. Blokada dostępu w wyniku prezydenckiego weta jest w takiej sytuacji fikcją.