Egzaminy zawodowe: adwokacki i radcowski odbywają się w dniach 23-26 kwietnia. Podobnie jak w poprzednich latach pierwszego dnia zdający piszą egzamin z prawa karnego, drugiego zajmują się zadaniami z prawa cywilnego lub rodzinnego, natomiast w kolejnym dniu piszą egzamin z prawa gospodarczego. Na koniec zmierzą się z zadaniami z prawa administracyjnego i z zakresu zasad wykonywania zawodu lub zasad etyki.

NSA: Zatarcie skazania wpływa na ocenę nieskazitelnego charakteru adwokata>>

  

 

Aplikanci radcowscy dobrze przygotowani

W zeszłym roku do egzaminu radcowskiego przystąpiło 2034 zdających - pozytywny wynik uzyskały 1662 osoby (około 82 proc.). W tym roku chęć udziału w egzaminie radcowskim zgłosiło natomiast ok. 2100 osób. - Nie mam wątpliwości, że osoby, które ukończyły aplikację radcowską, są dobrze przygotowane do egzaminu i nie mają się czym denerwować - mówi doktor Bartosz Szolc-Nartowski, przewodniczący Komisji Aplikacji w Krajowej Radzie Radców Prawnych. - Myślę, że najgorszymi wrogami na egzaminie są stres i zmęczenie. Trzeba uważnie przeczytać zadania i dobrze rozłożyć siły na wszystkie egzaminacyjne dni, bo ostatni będzie najdłuższy - wskazuje. 

 

Dodaje, że największe kłopoty sprawia zwykle zdającym egzamin radcowski, prawo gospodarcze. Faktycznie - w zeszłym roku z tej części wystawiono ogółem 174 oceny niedostateczne, tj. około 35 proc. wszystkich takich not. Z zadania z zakresu prawa karnego wystawiono 126 ocen niedostatecznych, tj. ponad 25 proc., z prawa cywilnego - 114, tj. około 23 proc., a z prawa administracyjnego - 53, tj. około 11 proc. - Zadanie z prawa gospodarczego najwięcej problemów sprawiło też aplikantom, którzy podeszli do egzaminu próbnego, myślę, że wynika to z różnorodności kazusów, jakie mogą się trafić zdającym oraz z konieczności rozstrzygnięcia w bardzo krótkim czasie pewnych istotnych i skomplikowanych kwestii - jak choćby reprezentacji - podkreśla mec. Szolc-Nartowski.

 

Niespodzianek raczej nie będzie

Również Marcin Derlacz, adwokat, przewodniczący Komisji Aplikacji Adwokackiej NRA, radzi zdającym, by w miarę możliwości nie ulegali stresowi. - Kiedy sprawdzam te prace to widzę, że część błędów jest po prostu wypadkową stresu, działania pod presją czasu, ale też koleżanek i kolegów - bo ktoś szybciej skończył, a ja jeszcze pisze... Więc eliminacja tego czynnika stresu jest ogromnie ważna i na pewno pomogłaby w zminimalizowaniu podstawowych błędów, jak np. oznaczenie stron. Ważna jest też oczywiście wiara we własne możliwości. Mówimy o wykwalifikowanych prawnikach - wierzę, że każdy z nich ma tę podstawową wiedzę, wymaganą na egzaminie adwokackim. To jest czterodniowy maraton, błędy mogą się zdarzyć - dodaje.  

 

Jeśli chodzi o zdawalność egzaminu adwokackiego, w zeszłym roku przystąpiło do niego 1529 zdających, a pozytywny wynik uzyskały 1282 osoby (ok. 84 proc.). Najwięcej trudności kandydatom na adwokatów sprawiło zadanie z zakresu prawa karnego (116 ocen niedostatecznych, tj. około 37 proc. wszystkich ocen niedostatecznych), a następnie z prawa cywilnego (111 ocen niedostatecznych - ponad 35 proc.). Najłatwiejsze okazało się natomiast rozwiązanie zadania z zakresu zasad wykonywania zawodu lub zasad etyki (10 ocen niedostatecznych - około 3 proc.). Z zadania z zakresu prawa gospodarczego wystawiono 53 oceny niedostateczne, a z zakresu prawa administracyjnego - 24 takie oceny.

- Czego można się spodziewać? Jutro zobaczymy, ale nie spodziewałbym się na miejscu zdających specjalnych zaskoczeń - zauważa mec. Derlacz. Przypomina, że zgodnie z ustawą i przepisami w tym zakresie, dozwolonymi pomocami naukowymi są komentarze aktów prawnych, orzecznictwo. Nie ma możliwości korzystania z różnego rodzaju wzorów pism procesowych bo mają to być prace samodzielne. Jak co roku zdający mogą też korzystać ze stanowisk z dostępem do systemów informacji prawnej. - U nas na egzaminie będą dwa - czyli LEX i Legalis - wskazuje mec. Derlacz.

 

 

Nieuczciwość nie popłaca

Wniesienie na egzamin innych materiałów - np. wzorów pism, czy wzbogacenie dozwolonych wyciągów z aktów prawnych czy orzecznictwa o własne notatki, może skończyć się wyproszeniem z sali. Aplikanci i osoby, które już do egzaminu przystępowały wskazują, że nie da się wyeliminować wszystkich możliwości korzystania z niedozwolonej pomocy. Sposoby są różne - trudno mówić tutaj jednak o potocznym ściąganiu. Niektórym "przechodziło" choćby wzbogacenia dozwolonych materiałów (wydrukowanych wyroków) o notatki.

- Przy tak dużej liczbie osób, nie da się dokładnie sprawdzić tych materiałów, więc hipotetycznie pewna ingerencja w ich treść jest możliwa – wskazuje jedna z adwokatek, która zdawała egzamin dwa lata temu. Według jej kolegi, da się też sprawdzić jakąś drobną wątpliwość na telefonie, wychodząc do łazienki lub wymienić się poglądami podczas sprawdzania orzecznictwa przy stanowisku komputerowym. Zdarzało się, że ktoś "przypadkowo" pozostawiał więcej wydruków z prawnym rozwiązaniem trudnego zagadnienia prawnego. - Myślę, że takie pomaganie sobie na egzaminie jest znacznie częstsze, ale też trudne do wykrycia, bo zazwyczaj nie jest oczywiste. Komisja reaguje, gdy ktoś robi to w sposób widoczny - np. rozmawiając, pokazując konkretne orzeczenia. Czyli w sytuacjach ewidentnych - mówi jeden z radców prawnych.

Czytaj omówienie w LEX: Partyk Aleksandra, Egzamin adwokacki ma sprawdzić wiedzę w zakresie stosowania prawa >

Kluczowy jest czas

Jak mówią rozmówcy Prawo.pl, którzy egzamin zdawali, główną przeciwnością jest czas, a konkretnie jego brak. - Czas jest ograniczony, kazusy zagmatwane. Jeśli ktoś nie zacznie od razu, to zwyczajnie się nie wyrobi - mówi jedna z adwokatek.

Wspomina też swój egzamin, na którym wiele osób nie zdało części dotyczącej prawa cywilnego. - Czasu było tak mało, że ktoś kto czekał bezczynnie na cud i wsparcie od innych, zwyczajnie tracił swoją szanse na zaliczenie. Jeden ze zdających mówił przed egzaminem, że "ma przeciek" i rozwiązanie. Też nie zdał - kazus się nie potwierdził. Jeśli osoba przystępująca do egzaminu nie uczyła się, nie wie jak pisać apelacje, wywodzić zarzuty, to żadna ściąga jej nie pomoże - dodaje.  

Nie warto marnować czasu i ryzykować, moim zdaniem to tylko przysparza stresu – mówi jedna z aplikantek.

Czytaj omówienie w LEX: Wynik egzaminu adwokackiego jest indywidualny dla każdego zdającego >

 

 

Co robi komisja, gdy przyłapie zdającego na ściąganiu?

Członkowie komisji egzaminacyjnych zapewniają, że od razu reagują na każdy przejaw nieuczciwych praktyk. Podkreślają przy tym, że takie przypadki zdarzają się bardzo rzadko. Jeden z nich wskazała w rozmowie z Prawo.pl dr Katarzyna Gajowniczek-Pruszyńska, wicedziekan ORA w Warszawie, przewodnicząca Komisji Szkolenia Aplikantów Adwokackich - zdający zostali wykluczeni z egzaminu, bo rozmawiali. - Przewodniczący komisji dwukrotnie zwracał im uwagę, poinformował ich też, że jeśli nie zaprzestaną rozmowy, będzie się to wiązać z koniecznością wykluczenia ich z egzaminu. Niestety zdający nie zastosowali się do polecenia i zostali wykluczeni. Mówimy oczywiście o bardzo poważnej, jaskrawej, jednoznacznej postawie, złamaniu reguły, na które zdający, podchodząc do egzaminu, się zgodzili. Zresztą trudno jest mówić o "ściąganiu" w takim potocznym znaczeniu, bo aplikanci zdający zawodowy egzamin mogą korzystać z materiałów, które mają przy sobie. Rozumiem przez to raczej niedozwoloną komunikację, wskazywanie sobie rozwiązania itp. To się - powtarzam - zdarza, ale rzadko. Aplikanci są skoncentrowani na samym przebiegu egzaminu - podkreślała. Niedopuszczalne jest też pokazywanie sobie lub pozostawianie w widocznym miejscu orzeczeń lub przepisów prawnych, które mogą pomóc w rozwiązaniu kazusu.

 

 

Rękojmia podana w wątpliwość

Jeżeli komisja przyłapie kogoś na korzystaniu z niedozwolonych źródeł, przerywa egzamin, a zdający otrzyma ocenę niedostateczną. Informacja na ten temat zostanie odnotowana w protokole. Rodzi się pytanie, czy osoba, która oszukiwała na egzaminie, spełni warunki wymagane do wpisu na listę czy to radców, czy to adwokatów. Obie ustawy uzależniają wpis na listę od posiadania nieskazitelnego charakteru i dawania swym dotychczasowym zachowaniem rękojmi prawidłowego wykonywania zawodu (art. 24 ust. 1 pkt 5 ustawy o radcach prawnych i odpowiednio art. 65 pkt 1 ustawy – Prawo o adwokaturze). W orzecznictwie pojęcia te definiuje się jako posiadanie takich przymiotów osobistych, jak: uczciwość w życiu prywatnym i zawodowym, uczynność, pracowitość, poczucie odpowiedzialności za własne słowa i czyny, stanowczość, odwaga cywilna, samokrytycyzm, umiejętność zgodnego współżycia z otoczeniem (wyrok NSA z dnia 20 stycznia 2010 r., II GSK 324/09). Rada i Minister Sprawiedliwości przed wpisem na listę powinni – jak wynika z uzasadnienia tego orzeczenia – sprawdzić, czy kandydat owe cechy charakteru wykazywał w również w przeszłości (nie tylko w momencie wpisu na listę).

Zobacz nagranie szkolenia w LEX: Kwiatkowski Dariusz, Organizacja i zarządzanie kancelarią butikową na przykładzie kancelarii restrukturyzacyjnej >

 


Prawnicy wskazują, że z formalnego punktu widzenia nie ma żadnych przeszkód, by osoba wykluczona z egzaminu ponownie do niego podeszła w kolejnych turach. Natomiast może to mieć znaczenie ewentualnie na etapie badania czy kandydat na adwokata daje rękojmię właściwego wykonywania zawodu. Ściąganie na egzaminie stawia pod znakiem zapytania uczciwość przyszłego radcy lub adwokata, a co za tym idzie - także należytego wykonywania zawodu zaufania publicznego.