Obecnie, zgodnie z ustawą o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, ustalanie stawek opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi w gminie leży w kompetencjach rady gminy. I to ona, w drodze uchwały, określa wysokość tych stawek. Rada gminy ma możliwość zróżnicowania stawki opłat od właścicieli nieruchomości, na których zamieszkują mieszkańcy w zależności od:

  • powierzchni użytkowej lokalu mieszkalnego,
  • ilości zużytej wody z danej nieruchomości lub lokalu mieszkalnego,
  • liczby mieszkańców zamieszkujących nieruchomość,
  • liczby osób lub ilości zużytej wody w gospodarstwie domowym,
  • odbierania odpadów z terenów wiejskich lub miejskich

 

Rada może również stosować łącznie różne kryteria różnicujące stawki opłat.

– Mamy pomysł, żeby wprowadzić regulatora opłat za śmieci – mówiła Anna Moskwa, minister środowiska, w maju, podczas zjazdu Związku Gmin Wiejskich RP. I choć podkreślała, że to bardzo wstępna propozycja, do dalszych konsultacji, samorządy już reagują. Stanowisko w tej sprawie podjął Zjazd Przedstawicieli Stowarzyszenia Gmin i Powiatów Wielkopolski oraz Związek Miast Polskich.

 

Czy wiesz, że użytkownicy zalogowani do Moje Prawo.pl korzystają z dodatkowych newsów prawnych tylko dla nich?

Załóż bezpłatne konto na Moje Prawo.pl i zyskaj unikalne funkcjonalności >>>

 

Zobacz też: Decyzje i zawiadomienia w zakresie opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi >>

System jest nieszczelny, nie z winy JST

Związek Miast Polskich wskazuje na niezgodność proponowanych rozwiązań z Konstytucją RP. Przypomina, że utrzymanie czystości i porządku w gminach należy do obowiązkowych zadań własnych gmin. Podkreśla, że ustawodawca nie może ograniczyć konstytucyjnie gwarantowanej samodzielności gminy w wykonywaniu przypisanych jej zadań, w tym gwarantowanego w art. 168 Konstytucji RP ustalania opłat (tzw. władztwa daninowego), przypisaniem kompetencji nadzorczych organowi niewymienionemu w Konstytucji RP i to w oparciu o kryteria inne niż kryterium legalności.

Czytaj też: Ustalanie opłaty za odpady na nieruchomościach rekreacyjno-wypoczynkowych >>

- Zarząd ZMP apeluje o podjęcie pilnych i rzeczywistych działań zmierzających do wprowadzenia Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta oraz ograniczenia kosztów działalności branży odpadowej, co bezpośrednio wpłynie na wysokość opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi dla mieszkańców. Zarząd ZMP nie zgadza się na tworzenie kolejnej, centralnej instytucji rządowej, która będzie arbitralnie narzucać samorządom, jak należy realizować zadania lokalne i zmuszać je do dopłacania do lokalnej gospodarki odpadami - czytamy w stanowisku.

ZMP wskazuje, że system jest nieszczelny, nie z winy JST, ale z powodu wadliwych przepisów, które nadal pozwalają nie płacić wielu wytwarzającym odpady, co podnoszą także Regionalne Izby Obrachunkowe. Dlatego zdaniem Związku należy pilnie rozpocząć prace nad opracowaniem i uchwaleniem nowej ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, która zastąpi ustawę obecną – wielokrotnie nowelizowaną, niespójną i nieprecyzyjną, c co skutkuje licznymi sporami przed sądami administracyjnymi, ze szkodą dla gmin i ich mieszkańców.

Czytaj też: Utrata ulgi w opłacie za odpady komunalne >>

Kolejny regulator to kolejne naruszenie autonomii gmin

Krytycznie pomysł ustalania taryf lub cenników przez centralny organ decyzyjny ocenia też Stowarzyszenie Gmin i Powiatów Wielkopolski.

- W naszej opinii, zasada ta ograniczy autonomię JST w podejmowaniu decyzji i wypaczy podstawową zasadę reformy, zakładającą władztwo gmin nad lokalnymi odpadami – piszą samorządowcy, w podjętym stanowisku.  

Według SGiPW należy powrócić do dyskusji nad poprawą efektywności systemu, który już funkcjonuje. Zdaniem samorządowców, potrzebne jest stworzenie nowej i przejrzystej ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach oraz dobrego systemu kaucyjnego. SGiPW obawia się, że ewentualne zatwierdzanie stawek przez państwowego regulatora, może funkcjonować podobnie jak ma się to aktualnie w kwestii ustalania stawek za usługi wodno- kanalizacyjne.

Czytaj też: Naliczanie opłaty za gospodarowanie odpadami uzależnione od zużycia wody - problemy praktyczne >>

Wielkopolscy samorządowcy wskazują, że znikoma elastyczność Państwowego Gospodarstwa Wodnego „Wody Polskie”, przewlekłość procedowania, a także brak reakcji na oczywisty wzrost kosztów funkcjonowania przedsiębiorstw wodo-kanalizacyjnych, powodują powolne załamywanie się lokalnych systemów i podmiotów świadczących. Więcej o sporze JST z Wodami Polskimi pisaliśmy m.in w tekstach: Bunt przeciwko Wodom Polskim narasta - samorządy proponują trzy rozwiązania oraz Woda kapie w tej samej cenie, a w budżetach spółek wodociągowych widać dno.

Czytaj też: Umowa z podmiotem odbierającym odpady komunalne z terenu gminy >>

Problem nie są wysokości opłat, ale uszczelnienie systemu

Związek Gmin Wiejskich RP na razie podejmować stanowiska w sprawie wprowadzenia rządowego regulatora opłat za śmieci nie zamierza, a to dlatego, że jak mówi Leszek Świętalski, dyrektor biura ZGWRP, pani minister od razu podczas zjazdu, na którym obwieściła tę nowinę, usłyszała co zgromadzeni sądzą na ten temat.

- Już mamy jednego regulatora z którym się teraz borykamy – „Wody Polskie”. I jest to taki regulator, który ma za zadanie utrudnić życie samorządom, a nie ochronić ich interesy. Tym bardziej, że przecież sam resort przyznał, że w zakresie wody za ubiegły rok między 70 a 80 procent wszystkich przedsiębiorstw niezależnie od ich formy organizacyjnej, poniosło stratę – tłumaczy Leszek Świętalski. Podkreśla, że w przypadku odpadów sprawa jest jeszcze bardziej skomplikowana.

- Taryfy na odpady byłyby bardzo trudne do zbudowania, bo tu się całość piekielnie różni w zależności od miejsca posadowienia danej gminy, formy organizacyjnej podmiotu organizacyjnego etc. Wolelibyśmy, żeby ktoś, kto wysuwa tego rodzaju propozycje bardziej zajął się kwestią, która w znakomity sposób może ograniczyć opłaty, a mianowicie implementując do prawa polskiego rozszerzoną odpowiedzialność producenta. Drugą kwestią jest uszczelnienie systemu. Jeżeli według różnych źródeł, około 7 mln, nawet do 10 mln ludzi nie wnosi opłat, to popatrzmy, ile tych pieniędzy weszłoby do systemu, gdyby były narzędzia umożliwiające ściągalność tej opłaty – wylicza Świętalski. Uważa, że rząd proponując regulator opłat za śmieci widzi problemy, nie tam, gdzie one rzeczywiście są ulokowane.        

 

Daria Danecka, Wojciech Radecki

Sprawdź