Problem narasta od dłuższego czasu, na szali położone zostało dobro dziecka. Dostrzega go też Ministerstwo Sprawiedliwości.
Sędziowie rodzinni decydują bowiem w kluczowych kwestiach - tych związanych z władzą rodzicielską, alimentami, ale też w sprawach dotyczących np. demoralizacji nieletnich. Po niedawnej rozmowie z Prawo.pl wiceministra sprawiedliwości Zuzanna Rudzińska-Bluszcz podkreślała, że sędziowie rodzinni pozbawieni są dostatecznego wsparcia, mają ogrom pracy i nie mają perspektywy awansu z sądów rejonowych. Wskazała, że wymaga to poprawy. - Naprawa sądownictwa jest na podium, jeśli chodzi o listę moich priorytetów - powiedziała.

Czytaj: Będą zmiany w sądownictwie rodzinnym? Wiceministra widzi ich potrzebę >>

 

Obciążenie sędziów rodzinnych - niedoszacowane

Sędzia Anna Begier z Sądu Rejonowego we Wrześni, członkini Zespołu ds. Prawa Cywilnego Iustitii podkreśla, że sądy rodzinne borykają się z ogromną liczbą spraw. - Ograniczenie sytuacji, gdy konieczna jest zgoda sądu opiekuńczego na odrzucenie spadku przez małoletniego odciążyło wprawdzie wydziały rodzinne, ale odnoszę wrażenie, że ostatnio istotnie rośnie wpływ spraw dotyczących potrzeby ingerencji z urzędu we władzę rodzicielską oraz spraw nieletnich - wskazuje. I dodaje, że obciążenie sędziów rodzinnych jest niedoszacowane.

- Nie uwzględnia się bowiem w statystykach spraw wykonawczych. Tak jakby ich nie było. A przecież, choć nie polegają na sądzeniu sensu stricte, również wymagają poświęcenia czasu, przeczytania sprawozdań, wyłapania ewentualnych okoliczności uzasadniających wszczęcie z urzędu kolejnego postępowania - tłumaczy. Dodaje, że przy postępowaniach wykonawczych, w razie przeprowadzki podopiecznego czy nieletniego, stosuje się normalny tryb wydawania postanowienia o przekazaniu według właściwości i doręcza się je stronom z pouczeniem o prawie do zażalenia, bo nie ma odmiennych przepisów. - A przecież strona nie ma żadnego interesu, by skarżyć takie orzeczenie. Procedura związana z doręczeniami i obiegiem akt istotnie wydłuża fizyczne przekazanie sprawy i objęcie nadzoru przez nowego kuratora. A wystarczyłoby krótkie zarządzenie i natychmiastowa wysyłka akt. Podobnie bezcelowe jest wydawanie i doręczanie postanowień o umorzeniu postępowania wykonawczego - np. jeżeli sąd uchylił nadzór kuratora nad nieletnim, każdemu wiadomo, że w takiej sytuacji kurator już nie będzie przychodził - zauważa.

 


Sędziowie obciążeni - potrzebne zmiany w kognicji i przepisach

Sędzia Ewa Ważny z Sądu Okręgowego w Gdańsku, prezeska Stowarzyszenia Sędziów Rodzinnych w Polsce zaznacza, że biorąc pod uwagę kwestie kadrowe i czynniki mające wpływ na sprawność postępowania, konieczne jest zwiększenie liczby etatów sędziowskich w wielu sądach.

- W ostatnim czasie dodatkowo zauważamy niepokojącą tendencję wygaszania etatów w przypadku przejścia sędziego w stan spoczynku. Referaty liczące po 800-1000 spraw, w tym w większości spraw pilnych, dodatkowo postępowania wykonawcze - nawet przy ogromnych nakładach pracy uniemożliwiają sprawne orzekanie i wyznaczanie rozpraw w rozsądnych terminach. Cały czas liczymy na to, że w sprawach rodzinnych będą mogli znowu orzekać asesorzy, bo w wielu sądach rejonowych są wakaty. Nie widzę powodu, by asesorzy nie mogli orzekać w każdej kategorii spraw rodzinnych, sama jako asesor zaczynałam pracę w wydziale rodzinnym. Są asesorzy zainteresowani tematyką rodzinną i posiadający odpowiednie predyspozycje - wskazuje.

Dodaje, że konieczne jest również wsparcie wydziałów rodzinnych zwiększoną liczbą kuratorów, referendarzy, asystentów i kadry urzędniczej.
- Warto wprowadzić nakazy alimentacyjne w oparciu o tabele alimentacyjne , które również mogliby rozpoznawać referendarze. Problemem jest bardzo duża rotacja kadry urzędniczej, ubywa sekretarzy, bo zarobki są mało atrakcyjne, a zakres obowiązków i odpowiedzialności bardzo duży. Cały czas borykamy się z brakiem biegłych psychiatrów, szczególnie psychiatrów dzieci i młodzieży, a w wielu sprawach opinia tych biegłych jest wymogiem koniecznym by zakończyć sprawę. W wielu opiniodawczych zespołach sądowych specjalistów nie ma pełnej obsady, terminy badań są bardzo odległe, nawet powyżej roku – ten problem trwa od wielu lat, powoduje frustrację specjalistów - zaznacza sędzia.

Czytaj też w LEX: Medyk-Cieśla Katarzyna, Usprawiedliwione potrzeby małoletniego dziecka w sprawach alimentacyjnych >

W jej ocenie potrzebne jest też ograniczenie kognicji wydziałów rodzinnych np. w zakresie leczenia odwykowego z zakresu ustawy o przeciwdziałaniu alkoholizmowi, której skuteczność jest mała. - Potrzebne są zmiany kodeksu postępowania cywilnego np. w zakresie udzielania zabezpieczenia. Obecnie zanim jedno zabezpieczenie uprawomocni się, składane jest następne, akta ,,puchną”, toczą się postępowania incydentalne – zażaleniowe, co wpływa na wydłużony czas postępowania głównego, szczególnie widać to w sprawach rozwodowych i opiekuńczych. Warto zastanowić się nad zmianami w zakresie orzekania o winie w sprawach rozwodowych - podsumowuje. 

Czytaj: Rudzińska-Bluszcz: 25 kwietnia zaczyna działać polski Serious Case Reviews >>

 

Trzeba inwestować w doświadczonych sędziów

Prawnicy do pomysłów zmian w wydziałach rodzinnych podchodzą ostrożnie, szczególnie tych dotyczących referendarzy i asesorów. - Pytanie czym mieliby się zajmować ewentualnie referendarze czy asesorzy w wydziałach rodzinnych, bo kwestie związane, przykładowo, z władzą rodzicielską są skomplikowane. Ustalanie kontaktów, opieki naprzemiennej - to tematy newralgiczne wymagające doświadczenia życiowego. W grę wchodzi choćby wysłuchanie dziecka i nie wyobrażam sobie, by asesor bez doświadczenia brał w tym udział, nawet biorąc pod uwagę fakt, że odbywa się to w obecności psychologa. Przy takich czynnościach powinni być najbardziej doświadczeni sędziowie, którzy dodatkowo są przeszkoleni, także m.in. z zakresu przemocy domowej, niebieskiej karty. W grę mogą przecież wchodzić różne kwestie, takie dziecko mogło być manipulowane, może być pokrzywdzone przemocą, przemocą seksualną, dlatego podstawą musi być doświadczenie i szeroka interdyscyplinarna wiedza - mówi Patrycja Kasica, adwokat (Kancelaria Adwokacka Adwokat Patrycja Kasica).

Jak zaznacza, w takich sprawach ważne jest wyczucie, wyczulenie sędziego na pewne kwestie. - Dla mnie sprawy rodzinne, ze względu na to, że dotyczą głównie dzieci i ich podmiotowości, są sprawami najwyższej wagi. Tym bardziej, że głos dziecka nadal jest, także w sądzie, słabo słyszalny. Dlatego trzeba stawiać na doświadczonych sędziów, zwiększając prestiż tego co robią. To nie mogą być sędziowie z przypadku, którzy krążą po różnych wydziałach i trafiają do rodzinnego. Pamiętajmy, że w tych wydziałach orzekane są też sprawy dotyczące demoralizacji i czynów karalnych nieletnich. Potrzebna jest więc też ogromna wiedza karna - mówi. I wymienia dalej - do wydziałów rodzinnych trafiają również sprawy zażaleń na zatrzymanie dziecka przez policję, czy inne czynności policji wykonane wobec młodzieży.

Czytaj też w LEX: Stosowanie przez sądy rodzinne konwencji haskiej dotyczącej cywilnych aspektów uprowadzenia dziecka za granicę >

W podobnym tonie wypowiada się Aleksandra Ejsmont, Kancelaria Radcy Prawnego Aleksandra Ejsmont. - Prace sędziów rodzinnych, tych którzy - co z całą mocą chce podkreślić - bardzo rzetelnie podchodzą do swoich obowiązków trzeba docenić. Moim zdaniem są przede wszystkim bardzo duże braki kadrowe. Nie powinno być tak, że na rozpoznanie prostej sprawy, ze względu na obłożenie sędziego, moi klienci muszą czekać ponad rok. Z uwagi na specyfikę, sprawy rodzinne są bardzo ważne gdyż wpływają m.in. na sytuację dzieci. Tu liczy się czas. Jeśli sędzia ma w referacie 800 spraw rodzinnych, ogromnie obciążających, to jest niewykonalne, by z uważnością podszedł do każdej z nich - dodaje. Zaznacza, że ważne byłoby zwiększenie liczby sędziów, ale też rozwiązanie problemów z biegłymi czy OZSS-ami. - Aktualnie, w realiach warszawskich, na kluczową w sprawach o władzę rodzicielską, kontakty, miejsce zamieszkania dziecka, opinię biegłych, bez której sąd często nie może podjąć decyzji, czeka się... nawet 1,5 roku - wskazuje adwokat.

Zobacz też linię orzeczniczą: Dobro dziecka jako wartość nadrzędna przy orzekaniu o władzy rodzicielskiej >

 

Nikt nie zwróci dziecku czasu

Joanna Hetman-Krajewska, radca prawny z Kancelarii Prawniczej PATRIMONIUM podkreśla, że dużym mankamentem działania wydziałów rodzinnych jest czas rozpatrywania spraw.

- Przykładowo, chcemy szybko ustalić miejsce zamieszkania dziecka czy kontakty, sąd musi wysłuchać strony, wyznaczyć posiedzenie jawne, a to skutkuje tym, że np. ojciec nie widzi dziecka przez pół roku. Są takie sprawy, w których powinien być szybki tryb reakcji sądu - m.in. te dotyczące kontaktów z dzieckiem. Takie kwestie powinny być natychmiast rozpatrywane, wtedy będzie posłuch dla prawa. Bo w sytuacji, gdy te sprawy są rozpatrywane miesiącami, część osób robi z decyzjami sądu co im się żywnie podoba. Nie budzi to w społeczeństwie szacunku dla wymiaru sprawiedliwości i nie uczy posłuchu dla prawa – kwituje mec. Hetman-Krajewska.

Sprawdź w LEX: Jaka jest podstawa prawna, w oparciu o którą, Sąd Rodzinny może bez zgody, wyznaczyć opiekunem prawnym dyrektora OPS lub pracownika socjalnego? >