Zegar tyka, do egzaminów zawodowych dla kandydatów na adwokatów i radców pozostał już niecały miesiąc. Aplikanci intensywnie powtarzają, na ewentualne podsumowanie przyjdzie czas gdy znane będą wyniki, ale już teraz pojawiają się głosy, że nauki na aplikacji nie ułatwiała ani pandemia, ani wprowadzone m.in. z jej powodu zajęcia online.

Sprawdź: Borysewicz Anna i in. "Przed egzaminem. Niezbędnik aplikanta" >

- Byliśmy pierwszą izbą, która wprowadziła szkolenia online na samym początku pandemii w 2020 roku. Sprawdziło się, biorąc pod uwagę fakt, że wymiar sprawiedliwości jest najmniej zinformatyzowanym środowiskiem i usługodawcą. Ma to swoje mankamenty. Są pewne dziedziny prawa, które bardzo trudno jest szkolić online - chociażby symulacja rozprawy w prawie karnym i w ogóle relacja z klientem w prawie karnym, także w rzeczywistości nie przebiega online. Sprawy cywilne, sprawy gospodarcze może tak, ale proces karny jest procesem, który nie zabsorbował trybu zdalnego - mówi dziś dr Katarzyna Gajowniczek-Pruszyńska, wicedziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie, która na co dzień zajmuje się sprawami aplikantów.

Czytaj też: Jak szkolić w grupie online? >

Czytaj: E-rozprawy w sprawach karnych rozbijają się o prawo do obrony >>

 

Online do aktywności nie zachęca

Wicedziekan wskazuje, że takim głównym mankamentem jest to, iż aplikantów trudno jest zmobilizować do aktywności na zajęciach online.

- Zapadła więc decyzja i podobnie jest w większości izb, by w związku z poluzowaniem obostrzeń wrócić do szkoleń stacjonarnych. Pozostajemy z częścią zajęć w trybie zdalnym - fakultatywnych oraz wykładów. Uważamy jednak, że ten kontakt bezpośredni podczas szkolenia jest najbardziej efektywny. I to dotyczy nie tylko wykładowcy, który ma wówczas większą swobodę wypowiedzi i korzystania z większej ilości narzędzi, także do przekazywania wiedzy. Takie stacjonarne szkolenie - powiedzmy wprost - daje możliwość efektywniejszego wpływania na aktywność aplikantów, tzw. partycypację w tych zajęciach - mówi Katarzyna Gajowniczek-Pruszyńska.

Co więcej, Warszawa stawia na mniej liczne grupy, tak by były większe możliwości prowadzenia zajęć wyłącznie praktycznych i by każdy aplikant mógł się na nich wykazać.

Czytaj też: Rekrutacja on-line - co oferują portale rekrutacyjne? >

W podobnym tonie wypowiada się też adwokat Marcin Derlacz, przewodniczący Komisji Aplikacji Adwokackiej przy NRA. - Jako Komisja również organizujemy zajęcia dla aplikantów i to w dużym zakresie. Siłą rzeczy one pozostaną w trybie online, ponieważ mają charakter ogólnopolski. Jeżeli chodzi o poszczególne izby to taka decyzja jest pozostawiona im jako gospodarzom szkolenia, natomiast według mojej wiedzy rzeczywiście tak jest, że odchodzą od szkoleń zdalnych - przyznaje.

I dodaje, że szkolenia online, z uwagi na specyfikę aplikacji, nie zastąpią żywego kontaktu z wykładowcą. - Takiej najbardziej efektywnej możliwości ćwiczenia kazusów, rozmawiania o sprawach itd. - dodaje.

Czytaj: W sądach coraz więcej e-rozpraw. I wciąż pytania o prawa stron >>
Czytaj też: Prawo do alimentów dla osoby odbywającej aplikację prawniczą >

Trening czyni mistrza, kontakty też  

Problem jest zresztą szerszy, bo jak podkreślają rozmówcy Prawo.pl, chodzi też o podejście do kształcenia przyszłych adwokatów i radców, w którym ważna powinna być przede wszystkim praktyka.

- Nie do przecenienia jest też możliwość nawiązania kontaktu z wykładowcami i w grupie, to zawsze było wielką siłą Adwokatury i dobrze pojętej solidarności zawodowej. Zresztą te relacje nawiązywane są po to też, by potem we właściwy sposób realizować nasze zadania jako adwokatów - w sprawach karnych, cywilnych, administracyjnych, wszędzie tam są ważne relacje między adwokatami. To też często skutkuje nowymi relacjami zawodowymi - spółkami, kancelariami, to ma swoją wielką środowiskową wartość. I po trzecie, ma to też znaczenie w przypadku zajęć repetytoryjnych, bo sami aplikanci wskazują, że chcieliby móc zadawać wykładowcy pytania na żywo - zaznacza Gajowniczek-Pruszyńska.  

Sprawdź: Praktyczna wiedza dla przyszłych notariuszy - wzory, komentarze praktyczne >

 

Nie oznacza to jednak całkowitego porzucenia trybu online. Prawnicy zwracają uwagę, że pandemia zmieniła podejście do nowych technologii, faktem stały się m.in. rozprawy online, na tryb zdalny jest więc też miejsce w szkoleniu zarówno aplikantów jak i przyszłych adwokatów czy radców.  - Jeśli chodzi o wykłady, to oczywiście tryb zdalny jest jak najbardziej możliwy, ale wykład jest tylko uzupełnieniem. Niezależnie od tego i prowadzonych przez nas zajęć, przyglądamy się i rekomendujemy jako Komisja korzystanie z nowoczesnych metod szkolenia zdalnego jako dodatkowego narzędzia poszerzającego kompetencje aplikantów - zaznacza przewodniczący Derlacz.

 

Online może nie, ale wiedza o IT ważna

Podobnie jest na aplikacji radcowskiej. Jak podkreśla prof. Monika Całkiewicz, dziekan Okręgowej Izby Radców Prawnych w Warszawie, izba prawie całkowicie odeszła o zdalnego nauczania. Ale niektóre grupy mogą dokończyć w takiej formule kurs przygotowujący do egzaminu zawodowego.

WZORY DOKUMENTÓW:

 

Jak podkreśla dr hab. Monika Całkiewicz, dziekan Rady Okręgowej Izby Radców Prawnych w Warszawie, izba prawie całkowicie odeszła od zdalnego nauczania. Niektóre grupy mogą jedynie dokończyć w takiej formule kurs przygotowujący do egzaminu zawodowego.
- Moim zdaniem nauczanie stacjonarne jest bardziej efektywne niż zdalne, choć przez ostatnie lata wypracowaliśmy skuteczne metody aktywizowania uczestników zajęć. Nadal jednak jest to nienaturalna forma prowadzenia zajęć, bo wykładowca nie widzi tych słuchaczy, którzy mają wyłączone kamerki, a zatem na przykład nie wie, czy wszyscy zrozumieli materiał, czy powinien mówić wolniej, podać jakieś przykłady obrazujące poruszane zagadnienia. Słuchacze też są aktywniejsi na zajęciach stacjonarnych, podczas zdalnych mniej chętnie włączają się do dyskusji - mówi dziekan Całkiewicz. Dodaje przy tym, że dla aplikantów niezaprzeczalną zaletą zajęć zdalnych jest oszczędność czasu, bo nie trzeba go poświęcać na dojazdy.

Czytaj też: Bądź online! Rozmowa z Joanną i Pawłem Orleańskimi, aktorami i trenerami ds. wystąpień publicznych >

Prezes Krajowej Rady Radców Prawnych Włodzimierz Chróścik również podkreśla, że szkolenia będą odbywać się stacjonarnie.
- Niemniej forma zdalna pokazała nam nowe możliwości, o których wcześniej nie myśleliśmy. Możemy organizować wspólne szkolenia dla wszystkich Izb, na przykład przygotowujące do egzaminu zawodowego. Formuła zdalna dała nam też możliwość organizowania większej liczby wykładów z wybitnymi specjalistami w swoich dziedzinach, dlatego też - choć stawiamy na zajęcia stacjonarne - nie rezygnujemy zupełnie z form zdalnych. Nasi wykładowcy nauczyli  się też bardzo dobrze i dużo lepiej niż na początku pandemii radzić sobie z angażowaniem słuchaczy w dyskusję - mówi mec. Chróścik. Dodaje, że KRRP uruchomiła ogólnopolską platformę dla aplikantów i radców prawnych - umożliwia ona przeprowadzanie egzaminów, wykładowcy mogą zamieszczać i sprawdzać rozwiązane kazusy, a radcy prawni mogą korzystać z platformy, by zdobyć punkty doskonalenia zawodowego.

 

 

Złej baletnicy przeszkadza rąbek u spódnicy

A może szkopuł tkwi nie tylko w trybie zdalnym? Tak przynajmniej uważa część ekspertów. Dr Kamil Stępniak, adiunkt w Instytucie Prawa Collegium Humanum, specjalizujący się w prawie konstytucyjnym, ochronie praw człowieka, prawie związanym z nowymi technologiami i legislacji podkreśla, że nawet najlepsze narzędzia nie będą się sprawdzały w efektywnym nauczaniu, gdy wykładowca będzie chciał przygotować zajęcia jak najniższym kosztem.

- Niezwykle istotny jest zatem czynnik ludzki, zatrudnianie do nauczania jak najlepiej dobranej kadry dydaktycznej, polepszanie doskonalenie swoich kompetencji. Nauczanie online stało się dla wielu nauczycieli brutalną weryfikacją metod i technik prowadzenia zajęć - mówi. Nie wyklucza przy tym wykorzystywania zdalnych metod nauczania. - Mogą one stanowić narzędzie do skutecznego nabywania wiedzy, a takie zajęcia jak np. wykład, często są zdecydowanie bardziej dogodne dla słuchaczy w formie online. Zajęcia warsztatowe, typu ćwiczenia mogą być również wartościowe, gdy przeprowadzamy je zdalnie. Przy tej formie należy jednak szczególnie pamiętać, że wykładowca musi się przyłożyć do ich przygotowania - podkreśla.

Jak dodaje, ważne jest jednak, aby angażować studenta, aplikanta żeby nie siedział bezmyślnie przed ekranem, tylko był zainteresowany tematem. Równie istotne - jak zastrzega - jest to, by weryfikować wyniesioną z zajęć wiedzę.

- W obszarze nauki prawa mam wrażenie, że wciąż brakuje usystematyzowanej i przygotowanej metodyki. Przez dwa lata pandemii wiele się zmieniło. Na mojej uczelni przygotowywane jest specjalne oprogramowanie do prowadzenia symulacji rozpraw z wykorzystaniem rozszerzonej wirtualnej rzeczywistości. To da studentowi być może nawet lepszy obraz funkcjonowania sali sądowej, aniżeli symulacje prowadzone w trybie stacjonarnym. Dlatego tak ważne jest ciągłe inwestowanie w rozwój technologii, którą można dać do pracy nauczycielom akademickim. Z drugiej strony, nawet najlepsze narzędzia nie będą się sprawdzały w efektywnym nauczaniu, gdy wykładowca będzie chciał przygotować zajęcia jak najniższym kosztem. Niezwykle istotny jest zatem czynnik ludzki, zatrudnianie do nauczania jak najlepiej dobranej kadry dydaktycznej, polepszanie doskonalenie swoich kompetencji - zaznacza dr Kamil Stępniak.

 

Wojciech Rafał Wiewiórowski, Grzegorz Wierczyński

Sprawdź