Obywatele skarżą się, że taka kwalifikacja skarg prowadzi do pozbawienia zarówno pokrzywdzonego, jak i obwinionego istotnych gwarancji ochrony ich podstawowych praw i wolności. RPO prosi o stanowisko prezesa Naczelnej Rady Adwokackiej.

 

Kwalifikacja skarg wpływa na prawa pokrzywdzonych

Jak informuje Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich, z prowadzonych ostatnio postępowań wyjaśniających wynika, że zawiadomienia o delikcie dyscyplinarnym adwokata kierowane do okręgowych rad adwokackich nagminnie rozpatrywane są w ramach referatów skarg w trybie przepisów Kodeksu postępowania administracyjnego - zamiast być traktowane jako zawiadomienie o przewinieniu dyscyplinarnym i zostać skierowane do rzecznika dyscyplinarnego. Takie postępowanie prowadzi do pozbawienia zarówno pokrzywdzonego, jak i obwinionego istotnych gwarancji ochrony ich podstawowych praw i wolności.

Wnioskodawcy wskazują w szczególności na pozbawienie ich prawa do wzięcia udziału w postępowaniu oraz prawa wniesienia odwołania od postanowienia o odmowie wszczęcia lub umorzeniu postępowania do sądu dyscyplinarnego. Pokrzywdzony nie ma możliwości weryfikacji stanowiska referatu skarg dotyczącego uznania złożonej skargi na działania adwokata za bezzasadną i pozostawienia jej bez dalszego rozpoznania, zaś przyjmowane przez referat skarg NRA „odwołań” od takich decyzji, nie jest obwarowane stosownymi gwarancjami. 

W zdecydowanej większości rozpatrywanych przez RPO przypadków, obywatele kierują najpierw zawiadomienia do okręgowej rady adwokackiej. Rzecznikowi znane są sprawy, w których właściwe postępowanie dyscyplinarne zostaje niejako poprzedzone postępowaniem skargowym, gdyż świadomość możliwości zwrócenia się do rzecznika dyscyplinarnego z zawiadomieniem o delikcie pojawia się dopiero w toku lub po zakończeniu rozpoznawania skargi przez referat skarg i wniosków. Taka sytuacja jest szczególnie niekorzystna dla pokrzywdzonego ze względu na krótkie terminy przedawnienia i ustania karalności deliktu dyscyplinarnego. 

Do Rzecznika trafiły wnioski pokrzywdzonych, w których wskazywano, że właśnie powyższy mechanizm doprowadził do ustania karalności deliktu, który był przedmiotem zawiadomienia. Rzecznikowi znane są również sytuacje, w których – także wtedy, gdy pokrzywdzeni zwracali się bezpośrednio do właściwego rzecznika dyscyplinarnego – ich zawiadomienie było rozpatrzone w trybie skargi z kodeksu postępowania administracyjnego, a nie jako zawiadomienie o delikcie dyscyplinarnym.

Czytaj też: AI, nowe technologie - konkurencyjny prawnik musi być z nimi za pan brat >

 

Problem nie leży tylko w sferze stosowania prawa

Taka kwalifikacja zawiadomień częściowo może mieć swoje źródło w Regulaminie organizacji i funkcjonowania okręgowych rad adwokackich. 

Zgodnie bowiem z przepisami Regulaminu „do zadań działu (referatu) skarg i wniosków należy w szczególności: przekazywanie skarg i wniosków do rzecznika dyscyplinarnego w razie uzasadnionego podejrzenia, iż zachodzą znamiona czynu ściganego dyscyplinarnie”. Na gruncie tego przepisu to przedstawiciel referatu skarg i wniosków dokonuje oceny, czy zachodzi „uzasadnione przekonanie”, że został popełniony delikt dyscyplinarny, co jest rozwiązaniem niewłaściwym. RPO zwraca uwagę, że z praktyki wynika, iż nader często, także w sytuacjach budzących wątpliwości, zawiadomienie nie jest przesyłane rzecznikowi dyscyplinarnemu. Warto odnotować, że przedstawiciel referatu skarg i wniosków nie musi posiadać specyficznych kompetencji wymaganych od rzecznika dyscyplinarnego izby adwokackiej i jego zastępców. Taka osoba nie ma także do dyspozycji środków działania służących do weryfikacji treści zgłoszenia, które to posiada rzecznik dyscyplinarny i jego zastępcy. 

Rzecznik podtrzymuje opinię, że konieczne jest wprowadzenie jasnych kryteriów klasyfikacji skarg obywateli kierowanych do organów samorządu adwokackiego. Jednym z możliwych rozwiązań jest propozycja, aby jako skargi w trybie Kodeksu postępowania administracyjnego klasyfikować tylko te pisma, które dotyczą funkcjonowania organów samorządowych. 

Czytaj też omówienie orzeczenia w LEX: Sąd Dyscyplinarny Izby Adwokackiej może zadawać pytania prejudycjalne. Omówienie wyroku TS z dnia 13 stycznia 2022 r., C-55/20 (Ministerstwo Sprawiedliwości) >

Rzecznik zdaje sobie sprawę z tego, że część zawiadomień o popełnieniu deliktu dyscyplinarnego jest spowodowana niekorzystnym rozstrzygnięciem w sprawie sądowej, za które wnioskodawca, często niezasadnie, obwinia adwokata. Podobnie, część zawiadomień wynika z niezrozumienia roli adwokata w konkretnym rodzaju postępowania sądowego. W powyższych przypadkach odmowa wszczęcia postępowania dyscyplinarnego, bądź stosunkowo wczesna decyzja o jego umorzeniu, nie powinna budzić kontrowersji. Równocześnie to właśnie w takich sytuacjach zapewnienie klarownej drogi postępowania, z szeregiem gwarancji procesowych, wydaje się być właściwą metodą na wyprowadzenie wnioskodawcy z błędnego przekonania. Załatwianie zawiadomienia jako skargi na podstawie Kodeksu postępowania administracyjnego może natomiast powodować efekt przeciwny, gdyż buduje przekonanie o ochronie członka samorządu zawodowego i próbie ukrycia lub utrzymania w tajemnicy zawiadomienia o popełnieniu deliktu dyscyplinarnego.

 


Ustawodawca wprowadza pewien zakres swobody w ocenie znaczenia nieetycznego zachowania adwokata przez konstrukcję tzw. ostrzeżenia dziekańskiego. Jednak z regulacji wynika, że adwokaci i aplikanci adwokaccy powinni odpowiadać dyscyplinarnie za postępowanie sprzeczne z prawem, zasadami etyki lub godnością zawodu bądź za naruszenie swych obowiązków zawodowych, a adwokaci – również za niespełnienie obowiązku zawarcia umowy ubezpieczenia. 

Za przyjęciem przejrzystych kryteriów klasyfikacji skarg na działania adwokatów przemawia także treść art. 17 ust. 1 Konstytucji RP. Statuuje on kompetencje organów samorządu zawodowego osób wykonujących zawody zaufania publicznego do sprawowania pieczy nad należytym wykonywaniem zawodu. Wskazany przepis ustawy zasadniczej wyznacza sposób realizacji i kierunek sprawowania owej pieczy „w granicach interesu publicznego i dla jego ochrony”.

Czytaj też w LEX: Zawodowy pełnomocnik w social media - aspekty praktyczne >

RPO zwraca uwagę, że problem był już przez niego podejmowany w 2014 r. Jednak mimo konstruktywnych uwag i woli współpracy wyrażonej w ówczesnej odpowiedzi na pismo Rzecznika sytuacja nie poprawiła się. RPO prosi o stanowisko prezesa NRA Przemysława Rosatiego.