Do połowy września rząd ostatecznie zdecyduje o wysokości płacy minimalnej na przyszły rok. Wstępnie proponuje, aby minimalne wynagrodzenie za pracę w 2020 r. wynosiło 2 450 zł (w 2019 r. – 2 250 zł). Według rządu oznacza to wzrost o 8,9 proc. i stanowi 46,9 proc. prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej na 2020 r. Zaproponowano minimalną stawkę godzinową w 2020 r. na poziomie 16 zł (w 2019 r. – 14,70 zł).

Związki zawodowe chcą więcej. Zaproponowały, aby minimalne wynagrodzenie za pracę w przyszłym roku wzrosło do kwoty 2520 zł, czyli o 189 zł netto. Sprawa nie jest jeszcze zamknięta, ponieważ premier Mateusz Morawiecki powiedział w środę wieczorem, że rząd rozważa możliwość podniesienia płacy minimalnej powyżej 2450 zł brutto na rok 2020.

Czytaj w LEX: Minimalne wynagrodzenie zleceniobiorców - kontrola PIP >

Płaca minimalna - w zależności od regionu

BCC proponuje, aby zróżnicować płacę minimalną od regionu. - Optymalnie w powiatach, proporcjonalnie do wysokości przeciętnego wynagrodzenia w tych regionach, jednak nie wyżej niż 40 proc. tego wynagrodzenia oraz, aby przy wyliczaniu płacy przeciętnej, różnicować dodatkowo między mikroprzedsiębiorstwami i pozostałymi przedsiębiorstwami - wyjaśnia dla Prawo.pl Witold Michałek, ekspert BCC ds. makroekonomii.

Czytaj w LEX: Wynagrodzenie przy pierwszej pracy >

Zwraca uwagę, że w Polsce występuje duże zróżnicowanie wysokości płac pomiędzy poszczególnymi województwami i powiatami, sektorami działalności gospodarczej, a także zróżnicowanie produktywności pomiędzy dużymi, dysponującymi nowoczesnym parkiem maszynowym przedsiębiorstwami przemysłowymi, a np. sektorem usług hotelarsko-turystycznych lub rzemieślników. - To co silnie rzutuje na sytuację rynkową – a więc i możliwości płacowe określonych podmiotów gospodarczych - podkreśla ekspert.

Zobacz procedurę w LEX: Minimalna stawka godzinowa - wyłączenia dotyczące stosowania przepisów >

Uważa, że obecne wysokie tempo wzrostu minimalnego wynagrodzenia ma negatywny wpływ na konkurencyjność olbrzymiej liczby małych i średnich przedsiębiorstw. - Podmioty, na które oddziałuje projekt to przede wszystkim mali przedsiębiorcy i zleceniobiorcy – ok. 2,3 mln podmiotów gospodarczych, w tym ok. 2 mln mikropodmiotów - podkreśla ekspert.

 

Utrwalenie podziałów rynku

Według Andrzeja Kubisiaka z Polskiego Instytutu Ekonomicznego, pomysł zróżnicowania płacy minimalnej ma dobre i złe strony. - Polski rynek pracy nie jest jednolity, różnice pomiędzy regionami są olbrzymie. Inaczej wygląda sytuacja w województwie podkarpackim, inaczej w śląskim. To przekłada się na oferowane stawki. W lepiej rozwiniętych częściach Polski, mam na myśli zachód i centrum, minimalna stawka w zasadzie nie obowiązuje. Uregulował to rynek, przedsiębiorcy oferują dużo wyższe płace, bo za minimum nikt nie chce tam pracować. Inaczej jest w mniej rozwiniętych regionach - wyjaśnia.

 Czytaj też: Sjesta, gdy na dworze ponad 30 stopni? >>>

Zdaniem ekspertów, podwyższanie płacy minimalnej w obecnym modelu może spowodować, że w niektórych częściach kraju interes przestanie się opłacać. - Chodzi głównie o wschodnie regiony, gdzie płace są relatywnie niższe.  Tam podwyżka stawek może powodować wypowiadanie umów o pracę, przenoszenie pracowników do szarej strefy, a w skrajnych przypadkach likwidację zakładu pracy - zaznacza Andrzej Kubisiak. - Dlatego zróżnicowanie płacy minimalnej mogłaby stworzyć realne narzędzie stymulowania regionalnych rynków pracy - dodaje.

Sprawdź w LEX:

Czy dodatek za godziny nadliczbowe powinny być uwzględniane przy ustaleniu, czy pracownik uzyskał minimalne wynagrodzenie za pracę?

Czy dodatek za trudne warunki pracy jest wliczany do płacy minimalnej? >

Wprowadzenie takiego mechanizmu niesie ze sobą również zagrożenia. - Może to spowodować segmentację rynku pracy i utrwalenie pewnych podziałów na bardziej i mniej rozwinięte regiony. Wystąpi tam mniejsza stymulacja wzrostu wynagrodzeń. To nie leży w interesie zrównoważonego rozwoju - zaznacza ekspert.
 
Odniósł się on także do pomysłu zróżnicowania płacy minimalnej na poziomie powiatów. - Moim zdaniem nie będzie to dobrym rozwiązaniem. Może to doprowadzić do większego rozdrobnienia się rynku pracy w Polsce. Dodatkowo wprowadzenie tego mechanizmu będzie powodowało wiele niejasności po stronie pracowników - ocenił Kubisiak.

Jego zdaniem należałoby się natomiast zastanowić, czy płaca minimalna powinna być podwyższana co roku. - Ponadto powinno się stworzyć stałe parametry i czynniki, które określałyby wysokość płacy minimalnej. - U nas co roku w tej sprawie odbywają się negocjacje w Radzie Dialogu Społecznego, gdzie spotykają się rząd, pracodawcy i związki zawodowe. Trudno o w tym składzie kompromis i zwykle mało kto jest finalnie zadowolony - ocenia Andrzej Kubisiak.

 

Problem z płacą minimalną

Rozważając propozycję BCC trzeba wziąć pod uwagę fakt, że płaca minimalna ma wpływ m.in. wysokość składek, które odprowadzane są do ZUS, ponieważ podstawy wymiaru tych składek są powiązane z kwotą minimalnego wynagrodzenia. Minimalne wynagrodzenie za pracę stanowi też podstawę do obliczenia innych świadczeń pracowniczych. Chodzi m.in. o dodatek za pracę w nocy, odprawę w czasie grupowych zwolnień, wynagrodzenie z tytułu gotowości do pracy i przestój. Pojawia się więc pytanie - jakie stawki byłyby brane pod uwagę po zróżnicowaniu płacy minimalnej. Jedna centralna, czy w zależności od regionu.

Do tego dochodzi kwestia kar za przestępstwa i wykroczenia skarbowe. W tym przypadku wysokość minimalnej pensji również ma znaczący wpływ na wymiar kar, które organy podatkowe mogą nakładać na podatników, na podstawie przepisów kodeksu karnego skarbowego.