Serwis Prawo.pl dotarł do interpretacji przepisów ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Na jej podstawie przedsiębiorcy prowadzący działalność gospodarczą za pośrednictwem Internetu, mogą spać spokojnie. Dla Zakładu prowadzone podczas ich zwolnienia aukcje internetowe nie są powodem do odebrania im zasiłku. Bezpieczni nie mogą być natomiast ci, którzy swój biznes prowadzą tradycyjnie: świadczą usługi albo prowadzą sklepy stacjonarne. Złapani przez kontrolerów podczas wykonywania działalności mogą być pewni, że utracą zasiłek chorobowy. Nieoficjalnie potwierdzają to sami urzędnicy ZUS.

Czytaj w LEX: Kiedy nie przysługuje zasiłek chorobowy? >

W praktyce może prowadzić do kuriozalnych sytuacji. Przykład? Przedsiębiorca, który prowadzi sklep stacjonarny, ale ma też sklep internetowy. W pierwszym przypadku złapany na gorącym uczynku (np. za ladą sklepu stacjonarnego) może pożegnać się z prawem do świadczenia i koniecznością oddania otrzymanych już pieniędzy z zasiłku chorobowego. Jednak przysłowiowy włos z głowy nie spadnie mu, gdy w okresie choroby będzie siedział w domu, a na niego będą pracowały „systemy”, dzięki którym towary „same” będą się sprzedawały na portalach aukcyjnych czy w sklepie internetowym.

Jak to możliwe?

 

Sprawdź również książkę: Kodeks pracy. Przepisy >>


Praca zarobkowa, czyli jaka?

Kluczowy jest tu przepis art. 17 ust. 1 ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa, a dokładnie interpretacja pojęcia „pracy”. Przepis ten stanowi, że ubezpieczony wykonujący w okresie orzeczonej niezdolności do pracy pracę zarobkową lub wykorzystujący zwolnienie od pracy w sposób niezgodny z celem tego zwolnienia traci prawo do zasiłku chorobowego za cały okres tego zwolnienia.

Czytaj w LEX: Tarcza antykryzysowa – zasady i ocena rozwiązań dla przedsiębiorców >

Jak go interpretuje Zakład Ubezpieczeń Społecznych? Według ZUS, zgodnie z ustawą zasiłkową, ubezpieczony, wykonujący pracę zarobkową w okresie orzeczonej niezdolności do pracy lub wykorzystujący zwolnienie lekarskie od pracy w sposób niezgodny z celem tego zwolnienia, traci prawo do zasiłku chorobowego za cały okres tego zwolnienia. Przepis ten stosuje się odpowiednio do zasiłku opiekuńczego i świadczenia rehabilitacyjnego.

Jak twierdzi Zakład, oddział ZUS przeprowadzając kontrolę prawidłowości wykorzystywania zwolnienia lekarskiego od pracy ustala, na podstawie zebranych dowodów, czy w sprawie zachodzą okoliczności  - wymienione w ustawie zasiłkowej -  które powodują brak prawa do zasiłku chorobowego. Każda sprawa badana jest indywidualnie. Jeżeli Oddział ZUS stwierdzi, że była wykonywana praca w okresie orzeczonej niezdolności do pracy, wydaje decyzję o braku prawa do zasiłku chorobowego, od której przysługuje prawo wniesienia odwołania do sądu.

Zobacz procedurę w LEX: Dodatkowy zasiłek opiekuńczy na czas opieki nad dzieckiem w związku z zamknięciem żłobka, klubu dziecięcego, przedszkola lub szkoły, do których uczęszcza dziecko, z powodu pandemii koronawirusa >

- W świetle przepisów ustawy zasiłkowej, nie ma podstaw do odmowy prawa do zasiłku chorobowego, jeżeli ubezpieczony nie wykonywał pracy w okresie orzeczonej niezdolności do pracy, tylko otrzymał w tym okresie wynagrodzenie za pracę wykonaną wcześniej, tj. przed niezdolnością do pracy – uważa ZUS.

 

Cena promocyjna: 8.91 zł

|

Cena regularna: 9.9 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł


Wszystko zależy od interpretacji

Jeśli „pracę” rozumieć szeroko, to będzie nią również wykonywanie czynności na podstawie stosunków prawnych o charakterze cywilnoprawnym oraz  prowadzenie własnej działalności gospodarczej. Zgodnie z orzecznictwem sądów, działalnością taką jest nie tylko wykonywanie konkretnych robót, ale i czynności związanych z prowadzeniem zakładu. Na przykład nadzór nad pracownikami, obsługa klientów czy wydawanie materiałów. Jedynie wykonywanie formalnoprawnych czynności związanych z funkcjonowaniem firmy w okresie choroby osoby prowadzącej działalność, nie powoduje utraty przez nią prawa do zasiłku. Chodzi tu głównie o czynności, których nie może zaniechać przedsiębiorca prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą (jednocześnie będący pracodawcą) w okresie choroby, a które są niezbędne do funkcjonowania firmy, jak np. podpisanie (ale nie sporządzanie) dokumentów finansowych. Zdaniem sądów, taka wymuszona sytuacją, sporadyczna aktywność może w niektórych przypadkach usprawiedliwiać zachowanie prawa do zasiłku chorobowego (np. wyrok SN z  17 stycznia 2002 r., sygn. akt II UKN 71/00 czy wyrok SN z 7 października 2003 r., sygn. akt II UK 76/03).

W opinii Tomasza Klemta, radcy prawnego z kancelarii Klemt, obecne brzmienie przepisów jest niedostosowane do realiów społeczno-gospodarczych. - Dziś mamy niejednoznaczność związaną z różnorodnym podejściem ZUS i sądów. W orzecznictwie Sądu Najwyższego dopuszcza się jednak sytuacje, w których - pomimo wykonywania pewnych czynności składających się na pracę zarobkową - nie zostaje wypełniona hipoteza art. 17 ustawy. Ad casum przewiduje się wyjątki, odróżniając czynności polegające na osobistym wykonywaniu przez ubezpieczonego dotychczasowej pracy w ramach prowadzenia działalności gospodarczej od czynności o charakterze ubocznym lub podejmowanych w związku ze statusem pracodawcy (wyrok Sądu Najwyższego z 7 października 2003 r., II UK 76/05, OSNP 2004 Nr 14, poz. 247). Tymczasem powinno się tutaj zastosować regulację analogiczną do zawieszenia działalności gospodarczej – podkreśla mec. Klemt. Jak twierdzi, przedsiębiorca powinien móc podejmować czynności niezbędne do zachowania lub zabezpieczenia źródła przychodów, regulować zobowiązania powstałe jeszcze zanim otrzymał zwolnienie a także zbywać własne środki trwałe i wyposażenie, o ile nie pozostaje to w sprzeczności z treścią zwolnienia lekarskiego. - Problem staje się coraz bardziej dokuczliwy w obliczu koronawirusa. Technologia pozwala dziś dokonywać takich czynności nawet z łóżka czy podczas kwarantanny – dzięki proponowanemu podejściu firmom będzie łatwiej przetrwać trudny czas- zaznacza mec. Tomasz Klemt.

W jego opinii, wydanie towaru czy wysłanie maila, który wcześniej był już przygotowany, nie powinno stanowić tytułu do odebrania zasiłku chorobowego.  Według niego, kłopoty przedsiębiorców to kwestia niejednolitości prawa, która powinna być wyeliminowana.

Czytaj w LEX: Dodatkowy zasiłek opiekuńczy na czas opieki nad dzieckiem w czasie epidemii COVID-19 >

- Prowadzenie sklepu internetowego i sprzedaż towarów w sposób ciągły i zorganizowany jest działalnością gospodarczą i ZUS nie może tworzyć nowej definicji – mówi z kolei Łukasz Kuczkowski, radca prawny, partner kierujący biurem kancelarii Raczkowski w Poznaniu. Jednak jego zdaniem, problemy przedsiębiorców to kwestia interpretacji przepisów przez Zakład i oceny, co wchodzi w skład pracy zarobkowej, nie zaś luki w prawie.

Czytaj w LEX: Poddanie określonej osoby przymusowej kwarantannie podczas epidemii koronawirusa - konsekwencje prawne >

Jeżeli wykonywałem pracę przed pójściem na zwolnienie lekarskie, a teraz – już w trakcie zwolnienia lekarskiego - przychodzi tylko zapłata za sprzedane wcześniej towary czy wykonane usługi, to nie wykonuję pracy zarobkowej, ale jeżeli w trakcie zwolnienia choćby wydaję wcześniej sprzedany towar, to ZUS może uznać wypłacony mi zasiłek za nienależny. Przepis art. 17 ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa mówi bowiem o pracy zarobkowej, której wykonywanie pozbawia ubezpieczonego prawa do zasiłku chorobowego, a która – co istotne - jest przez orzecznictwo traktowana bardzo szeroko. Nawet wydanie towaru jest elementem działalności gospodarczej  – wyjaśnia mec. Łukasz Kuczkowski. I dodaje: -  Nie może być tak, że nierówno traktujemy osoby prowadzące działalność gospodarczą, a jedni mają i dochody z działalności, i zasiłek chorobowy.

Sprawdź w LEX: Czy pracodawca może zamontować kamery termowizyjne do pomiaru temperatury ciała pracowników wchodzących na teren zakładu pracy? >

 

Jak przedsiębiorca może uniknąć kłopotów?

Zdaniem mec. Łukasza Kuczkowskiego, przedsiębiorca, który nie chce mieć problemów powinien zaprzestać wszelkiej działalności w trakcie L4. Jeśli ma otwarte aukcje na portalach aukcyjnych, to powinien je zamknąć. Mało realne jest natomiast zamknięcie sklepu internetowego, to też – jak radzi – na czas choroby dobrze jest powierzyć innej osobie, choćby komuś z rodziny prowadzenie działalności. Unikać należy też zamieszczania informacji na portalu aukcyjnym o przerwie w realizacji zamówień z powodu choroby.Ten patent często, spotykany w trakcie urlopu, nie uratuje jednak przedsiębiorcy przed ryzykiem odebrania mu zasiłku przez ZUS, ponieważ mimo informacji o chorobie towary nadal mogą być sprzedawane, zamówienia składane a pieniądze za nie mogą wpływać na firmowe konto. Co najwyżej kupujący dłużej poczeka na towar – mówi mec. Kuczkowski.

Czytaj również: Unia walczy z fałszywymi opiniami o produktach w internecie>>