Wyrokiem z 19 września 2023 r. (II CSKP 1627/22) Sąd Najwyższy uchylił wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie, ustalający nieważność umowy d. Polbanku z marca 2008 r. W ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia sprawozdawca stwierdził, że orzecznictwo SN w sprawach „frankowych” nie jest jednolite, nie została wydana uchwała całego składu Izby, w związku z tym każda sprawa jest odrębna. Zdaniem sędziego nie ma powodu, aby umowy miały być uznawane za nieważne po tylu latach, zwłaszcza że nie były sprzeczne z prawem, a przedsiębiorcy nie mogą być karani.

To orzeczenie zasadniczo odmienne od innych wyroków, nieuwzględniające orzecznictwa TSUE. Powstaje pytanie o to, jakie mogą być jego konsekwencje.

- Wyrok komplikuje sytuację tych konkretnych kredytobiorców, w których sprawie być może trzeba będzie skierować dodatkowe pytania do TSUE, o to, czy to, co proponuje SN, jest dopuszczalne zgodnie z prawem europejskim – komentuje dr Jacek Czabański, adwokat w Kancelarii Adwokackiej Czabański Wolna-Sroka, pełnomocnik kredytobiorców w tej sprawie.

Może się okazać, że wpłynie też pośrednio na inne przypadki. 

- Wyrok SN to kuriozum. Przypuszczam, że zachęci banki do składania skarg kasacyjnych, skoro chociaż jeden z sędziów SN ma pogląd korzystny dla banku. Opóźni to również proces zawierania ugód na warunkach zbliżonych do rozliczenia nieważnej umowy – uważa  Marek Skrobacki z Kancelarii CHF Marek Skrobacki.

Czytaj też w LEX: Znaczenie i skutki wyroku w sprawie Szcześniak dla sporów między bankami a frankowiczami: obowiązki informacyjne sądu i dodatkowe roszczenia stron. Glosa do wyroku TS z dnia 15 czerwca 2023 r., C-520/21 > 

Czytaj też: Pozew zbiorowy przy frankach kusi, ale sukces mało prawdopodobny​ >>

 


W grę może wchodzić odszkodowanie od Skarbu Państwa

Pełnomocnicy frankowiczów najczęściej jednak nie obawiają się konsekwencji kontrowersyjnego orzeczenia.

Zdaniem Radosława Górskiego, radcy prawnego, Kancelaria Prawna Radosław Górski i Wspólnicy sp.k, skutki mogą być poważne. Wyrok może bowiem spowodować odpowiedzialność odszkodowawczą Skarbu Państwa za szkodę wyrządzoną orzeczeniem sprzecznym z prawem Unii Europejskiej.

- Trybunał Sprawiedliwości UE w sposób jasny i niebudzący wątpliwości wielokrotnie stwierdził już, że dokonywane w interesie banków zabiegi polegające na wprowadzaniu do umowy kredytu w miejsce nieuczciwych, niedozwolonych postanowień umownych kursów rynkowych czy kursów średnich NBP, są sprzeczne z prawem UE. Tymczasem z opisanego w mediach ustnego uzasadnienia wyroku SN wynika właśnie, że sąd ten takie sprzeczne z prawem UE praktyki chce zastosować – tłumaczy Radosław Górski.

Każdy polski sąd jest też równocześnie sądem Unii Europejskiej - oznacza to, że każdy polski sędzia związany jest prawem UE i jego wiążącą interpretacją dokonywaną przez Trybunał Sprawiedliwości.

Zobacz w LEX: Roszczenia banku z unieważnionej umowy kredytu frankowego w świetle wyroku TSUE w sprawie C-520/21 >

- Ustne uzasadnienie wyroku SN wskazuje na to, że niektórzy sędziowie albo zupełnie nie znają dotychczasowego orzecznictwa TSUE, albo też nie czują się nim związani. Sędziowie, którzy umyślnie lub przez swoje niedbalstwo orzekają sprzecznie z wyrokami TSUE, narażają jednak Skarb Państwa na odpowiedzialność odszkodowawczą. Rachunek za bezprawne działanie takich sędziów zapłacą podatnicy. Istnieje bowiem wynikająca z prawa UE zasada odpowiedzialności państwa członkowskiego za szkodę spowodowaną przez sprzeczne z prawem UE wyroki sądów – podkreśla mec. Górski.

Polecamy szkolenie w LEX: Postępowania dotyczące kredytów frankowych - aspekty proceduralne, nowela KPC, zabezpieczenie powództwa >

Sprawa wróci teraz do Sądu Apelacyjnego w Warszawie celem ponownego rozpoznania, więc ostateczne rozstrzygnięcie dopiero zapadnie.

- Analizując, jakie będą skutki tego orzeczenia, należy wziąć również pod uwagę to, że omawiane orzeczenie w żaden sposób nie wpisuje się w dotychczasową prokonsumencką linię orzeczniczą Sądu Najwyższego. SN już wielokrotnie stawał na stanowisku, ze umowy kredytów powiązanych z CHF nie mogą być konwalidowane poprzez odwoływanie się do kursu średniego NBP. Tym samym omawiane stanowisko Sądu Najwyższego jest odosobnione i w mojej ocenie nie ma większych szans na "ostanie się" – uważa Daniel Ostaszewski, radca prawny, wspólnik w kancelarii Czyżewski Nowojski Ostaszewski.

- W tej konkretnej sprawie spodziewam się naprawienia błędu Sądu Najwyższego – być może sprawa znajdzie swój finał w TSUE. Jeśli tak się stanie, to Trybunał z pewnością podtrzyma swoją dotychczasową linię orzeczniczą i po raz kolejny stwierdzi, że o żadnych uzupełnianiu umowy o kurs średni czy kurs rynkowy nie może być mowy – mówi Radosław Górski.

Czytaj też w LEX: Postępowanie odrębne z udziałem konsumentów – czy potrzebne jest procesowe wzmocnienie ochrony konsumenta? >

 

Linia orzecznicza się nie zmieni

Jest mało prawdopodobne, że ten wyrok wpłynie na zmianę orzecznictwa w sprawach frankowych. Jak podkreśla Jacek Czabański, wydany wyrok nie wziął pod uwagę orzeczeń TSUE, w tym wydawanych w odpowiedzi na liczne pytania polskich sądów, w tym w sprawie C-260/18, C-19/20, C-212/20 czy C-80 do C-82/21 i to pomimo tego, że część z tych orzeczeń dotyczyła spraw przeciwko Raiffeisonowi, gdzie przedmiotem sporu była umowa oparta o ten sam wzorzec, a TSUE odrzucił te same argumenty banku, które były przedstawione w skardze kasacyjnej.

- Nie sądzę jednak, aby inni sędziowie Sądu Najwyższego, a także sędziowie sądów powszechnych zaakceptowali podniesioną tam argumentację i zmienili swoje nastawienie do umów kredytów frankowych. W mojej ocenie, sędziowie (także sędziowie SN) nadal będą kierować się wytycznymi Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, które dość jasno wskazują na to, że nie wolno zastępować postanowień abuzywnych w umowie kredytu poprzez odwoływanie się przepisów dyspozytywnych np. art. 358 k.c., tj. do kursu średniego NBP – mówi Daniel Ostaszewski.

Czytaj też w LEX: Orzecznictwo TSUE w sprawach kredytów frankowych - najważniejsze kwestie oczekujące na rozstrzygnięcie (przedawnienie roszczeń, roszczenie o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału) >

Podobną opinię wyraża mec. Górski.

 - Choć istnieje niewielka grupa polskich sędziów, do której orzecznictwo TSUE w sprawach kredytów „frankowych” jeszcze nie dotarło, to jednak absolutna większość sędziów w Polsce rozumie i stosuje prawo UE – dominująca linia orzecznicza ukształtowana przez wiele wyroków TSUE, SN i tysiące wyroków sądów powszechnych wskazuje na niedopuszczalność wprowadzania do umowy kredytu, w miejsce abuzywnych postanowień, kursów rynkowych czy też kursów średnich NBP. Z tego powodu uważam, że ten szkodliwy dla wymiaru sprawiedliwości wyrok nie będzie miał żadnego znaczenia – podkreśla Radosław Górski.